Data: 2005-02-26 21:56:36
Temat: Re: Sprzedawanie intymności.
Od: Jesus <n...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Redart napisał(a):
> więcej, coś innego, niż "planujemy" ? Że powiedzą o czymś, o czym
> mówią sobie tylko kochankowie ? A może po prostu będziemy złudnie
> liczyć na to, że kamery zastąpią nam wyobraźnię i zbudują jakiś
> obraz, którego sami nie potrafimy stworzyć i utrzymać ? Czyli wypełnią
> lukę.
To my obserwujemy, nie kamery. Tak naprawdę nie straci się intymności,
bo dojrzeć ją mogą jedynie Ci co naszą intymność rozumieją, bo w niej
uczestniczyli inni tylko zobaczą to co chcieliby widzieć.
>
> Jakiego chcielibyśmy mieć partnera:
> A. skrytego, zamkniętego i sztywnego
> B. szczerego, otwartego i swobodnego
To jest nieważne, nie zawsze płonie w nas ogień, ale mi podobają się
ludzie którzy mają w sobie tyle wrażliwości, że swoim sercem umożliwią
mu by zapłonął. To przejaw woli.
Ogień to nie jest żadna z tych cech.
Nie jesteśmy wyobrażeniem, nie da się nas wyciągnąć i zapisać na taśmę.
W gruncie rzeczy nie możemy również sami wyobrazić się sobie. Nasza
Tożsamość to tak naprawdę iluzja. Wielu ludzi nie potrafi docenić
płomieni, które mogą w nich powstać, nie wiedzą, że nie są w stanie
sobie wyobrazić potęgi tego Kim naprawdę są.
Jak widzisz człowieka gdziekolwiek, nie możesz go dostrzec, nie możesz
go sobie wyobrazić, nie możesz go obłupić z intymności.
Możesz podziwiać jedynie objawy jego działań.
Możesz też zgadywać gdy masz ogień w sobie, które działania były
tworzone przez ogień.
Miło się dowiedzieć, że ktoś kto z pozoru nie ma serca, potrafi nagle
wybuchnąć w środku tą wielką nieprzemożną siłą i pozwala tym co stracili
wiarę, znów uwierzyć, a przynajmniej daje szansę uwierzyć, że nie
wszystko jest stracone w nim.
Są na świecie ludzie, którzy CI powiedzą - "możesz zabrać mi ciało,
ale nie możesz duszy"
|