Data: 2006-12-10 00:32:40
Temat: Re: Stare podworko
Od: "kahwe ()" <p...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 10 Dec 2006 01:24:47 +0100, michal napisał(a):
>>> Spróbuj mi wyjaśnić tok Twojego rozumowania w tym pytaniu, bo
>>> przyznam, że nijak nie mogę sobie skojarzyć humanizmu ze słabością.
>
>> No a skąd się bierze to biadolenie
>> i użalanie się nad słabeuszami ?
>> Podświadoma próba ochrony samego siebie
>> za pomoca praw humanizmu ? :o)
>
> To trochę tak brzmi, jak teoria, która wszystko sprowadza do egoizmu:
> W ostatecznym rozrachunku pracujemu jednak dla siebie, dzieci płodzimy
> dla siebie, kochamy partnerki dla siebie, innym pomagamy dla siebie,
> nawet życie komuś uratujemy po to, żeby dobrze o NAS ktoś pomyślał...
A co, nie jest tak ?
I mamy na to pewne dowody ?
>> jestem słaby i coś takiego w swojej psychice
>> wyczuwam... moim psim nosem..., że opowiadałem
>> się od zawsze za humanizmem w dużej mierze z tej
>> właśnie, nieuświadamianej wcześniej przyczyn.
>
> W dalszym ciągu nie wyjaśnia to negowania humanizmu. Humanizm to nie
> jest litowanie się nad słabymi.
A czym jest w takim razie humanizm ?
I kto uwolnił niewolników ?
>Może masz na myśli jakieś działania
> humanitarne. Jednak to nie humaniści ratują miliony od śmierci
> głodowej w Afryce i Azji.
A kto, jeśli nie humaniści ? :o)
>> Oczywiście nie wsadzam wszystkich do
>> jednego worka, zwłaszcza od kiedy
>> Hanka mi uświadomiła, że Ci,
>> których spotykam w moich snach,
>> niekoniecznie muszą śnić to
>> samo co ja :o)
>
>> A jednak mam takie silne przeczuciue,
>> że tak się zachowuje nasz mechanizm pokładowy
>> w sytuacji, kiedy należy do tych słabszych fizycznie...
>
> To znaczy jak? Poprzez litowanie się nad samym sobą? :)
A skąd pewność, że nie ze względu na siebie
stara się o większe prawa dla słabeuszy ?
>
> pozdrawiam
> michał
pozdrawiam
kahwe
--
Ps. Tak sobie sączę browar
przez słomkę i myślę...
-(:o)
|