Data: 2006-12-10 00:24:47
Temat: Re: Stare podworko
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
kahwe (odurzający napój - tur.) wrote:
> Dnia Sat, 9 Dec 2006 16:56:47 +0100, michal napisał(a):
>
>> qahve (kawa - pers.) wrote:
>>> Niestety w porównaniu z twardzielami ateistami
>>> i w ogóle twardzielami są mięczakami... :o(
>>> Bo sam powiedz, jakie źródła ma humanizm,
>>> jeśli nie ludzka słabość ?
>>
>> Spróbuj mi wyjaśnić tok Twojego rozumowania w tym pytaniu, bo
>> przyznam, że nijak nie mogę sobie skojarzyć humanizmu ze słabością.
> No a skąd się bierze to biadolenie
> i użalanie się nad słabeuszami ?
> Podświadoma próba ochrony samego siebie
> za pomoca praw humanizmu ? :o)
To trochę tak brzmi, jak teoria, która wszystko sprowadza do egoizmu:
W ostatecznym rozrachunku pracujemu jednak dla siebie, dzieci płodzimy
dla siebie, kochamy partnerki dla siebie, innym pomagamy dla siebie,
nawet życie komuś uratujemy po to, żeby dobrze o NAS ktoś pomyślał...
> jestem słaby i coś takiego w swojej psychice
> wyczuwam... moim psim nosem..., że opowiadałem
> się od zawsze za humanizmem w dużej mierze z tej
> właśnie, nieuświadamianej wcześniej przyczyn.
W dalszym ciągu nie wyjaśnia to negowania humanizmu. Humanizm to nie
jest litowanie się nad słabymi. Może masz na myśli jakieś działania
humanitarne. Jednak to nie humaniści ratują miliony od śmierci
głodowej w Afryce i Azji.
> Oczywiście nie wsadzam wszystkich do
> jednego worka, zwłaszcza od kiedy
> Hanka mi uświadomiła, że Ci,
> których spotykam w moich snach,
> niekoniecznie muszą śnić to
> samo co ja :o)
> A jednak mam takie silne przeczuciue,
> że tak się zachowuje nasz mechanizm pokładowy
> w sytuacji, kiedy należy do tych słabszych fizycznie...
To znaczy jak? Poprzez litowanie się nad samym sobą? :)
pozdrawiam
michał
|