Data: 2001-06-03 18:34:19
Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9fdlut$acm$...@n...tpi.pl, Eva at e...@p...onet.pl wrote on
3-06-01 17:40:
>
> Joanno, czy myslisz, ze swiadoma siebie kobieta nie moze miec dziecka,
> jesli nie udalo jej sie spotkac kogos, ktogo moglaby szanowac i kochac
> rownoczesnie ?
Pewnie moze, skoro sa na to tak ewidentne przyklad - Foster, Madonna itd.
Ale moja hierarchia wartosci zaklada urodzenie dziecka przy obopolnej checi
i radosci rodzicow. Nie chce dziecka dla siebie. Chce dziecka, ktore byloby
dzieckiem osoby, ktora kocham. Moge je pozniej wychowac sama, ale ono musi
powstac z milosci.
Wlasnie przed chwila skonczylam czytac swiezutka ksiazke Gretkowskiej -
pamietnik "ciazowy". Swiezutki, bo Pola urodzila sie pod koniec kwietnia,
jakies poltora miesiaca temu. Gretkowska ma 36 lat. I ja zdecydowanie wole
dac losu szanse i poczekac jeszcze kilka lat, bo moze jak sie pospiesze, to
ominie mnie taka przygoda.
Gretkowska nie mitologizuje ciazy. Nie czyni z niej pasma radosci. Pisze
uwaznie o swoich obawach, o swego rodzaju cielesnej schizofrenii (bo czyje w
zasadzie jest to cialo, kto ciagle chce jesc itd.). Ale przepelnia ten jej
pamietnik podstawowa radosc - ze to z nich, z niej i Piotra, ze to wlasnie z
tej milosci. Ze dziecko przyszlo samo, bo tak mialo byc.
>
> A co powiesz o tych milionach kobiet, ktore stracily meza, badz rozwiodly
> sie,
> badz zostaly porzucone, a jednak potrfia wychowac swoje dzieci na porzadnych
> i wrazliwych ludzi ?
Chyle czola przed nimi i jednoczesnie twierdze, ze to inna sytuacja -
dziecko mialo naturalnego ojca, a nie bylo zaprojektowane przez sama
kobiete.
Dalej Evo pieknie piszesz o swojej matce i o swoich synach.
Ja wierze, ze ich kochasz, i oni ciebie. I nigdy w zyciu nie zamienilabym
swojej niezaleznosci na bylejaki zwiazek. Tak jak zycie bez dziecka wcale
nie wydaje mi sie puste.
Mysle tylko, ze zeby byc uczciwa sama ze soba musze przyznac, ze zycie jest
piekne jako takie, ale zycie w ktorym jest milosc i partnerstwo, jest
znacznie bogatsze. A jesli z takieg zwiazku rodzi sie dziecko, to to juz
jest w zasadzie cud.
Dziecko dla dziecka, dla wypelnienia pustki, moze okazac sie kiepska
przysluga dla potomnych.
Pozdrawiam,
Joanna
|