Data: 2014-11-08 15:51:25
Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 08 Nov 2014 15:26:04 +0100, Trybun napisał(a):
> W dniu 2014-10-31 o 14:33, wolim pisze:
>>
>>> Bez przesady, nikt tu poza Tobą nie mówi o "opierniczaniu kupy kota
>>> Ikselki".
>>
>> Że zacytuję:
>>
>> "odchody moich niewychodzących(!!!) kotów zawierają tylko i wyłącznie
>> to, co znajduje się w moim mieszkaniu, a każdą rzecz z mojego
>> mieszkania mogę bez obaw choćby wylizać na wszystkie strony, moje koty
>> nawet obcałowuję bez obaw, śpią w moim łóżku (...) sama bez obaw zjem
>> wprost "po kocie" (moim!!!)"
>>
>> Pozdrawiam,
>> MW
>
> Przecież tu chodzi o najzwyklejszą w świecie przenośnie i wykazanie że
> taki kot nie wychodzący z domu to ktoś znacznie bezpieczniejszy dla
> zdrowia niż gołe łapy w czyimś jedzeniu telewizyjnego celebryty.
Rozumienie tekstu w narodzie jest na poziomie pierwszej klasy podstawówki -
choć moze ubliżam pierwszakom, bo wielu pierwszoklasistów "kładzie" w tej
potyczce dorosłych. Nie bez przyczyny na maturach pokos coraz bardziej się
ściele... Ludzie "kładą" się na prostych tekstach...
|