Data: 2006-02-15 20:16:03
Temat: Re: Straciłam dziewictwo z kolegą ojca
Od: Adam Moczulski <a...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
krys napisał(a):
>
>>>Nie, my myslimy, ze dziecko myśli. Dlatego głupi zakaz zawsze ominie.
>>>I chwała mu za to.
>>
>>Jak wiadomo dzieci już rodzą się z genetyczną wiedza co jest głupie a
>>co mądre.
>
> Chcesz dyskutować, czy "sobie dopisywać"?
W sumie to najciekawsze jest to w jaki sposób Wy potraficie mi
tłumaczyć swoje poglądy, w sprawach daleko łatwiejszych niż te o które
byc może jutro będziecie musiały tłumaczyć swoim dzieciom.
Jeśli piszesz że dziecko głupie zakazy ominie to racz wyjasnić skąd ono
będzie wiedziało żeby madrych nie omijać ? A jeśli nie będize wiedziało,
to jak je powstrzymać ? I jesli nie chcesz bym ja dopisywał, to bądź
łaskawa sama to robić.
>>>Bo wyssane z palca, bo ktoś chce zarobic na "sensacji", a najłatwiej
>>>grać na najnizszych instynktach, bo szmatławce kłamią.
>>
>>Specjalnie przytoczyłem przykład Eragona gdzie już kretynizmy sa na
>>pierwszej stronie. Granie na absolutnie najniższym (wg Eibl
>>Eibelsfielda) instynkcie i chęć zarobku ... .
>
> To może podaj przykład z jakiegos harlekina, znam się na tym równie
> dobrze, jak na fantastyce.
A na czym sie znasz ? Poza wychowywaniem oczywiście. Choc z drugiej
strony pominięcie sporego kawałka wiedzy jaką jest etologia, kaze watpić
i w to.
>>>Ale po co ma się dowiadywać "w końcu", jak już mleko się wyleje?
>>>No i masz niestety mylne wrażenie.
>>
>>Mleko się nie wylewa w ułamku sekundy.
>
> Chyba nie ma sensu w ten sposob dyskutować.
Dziecku też będziesz narzucac sposób dyskusji ?
>>>fascynację karteczkami, pokemonami etc. bezbolesnie, i nawet nie
>>>miało kolekcji 12323 pokemownów tylko dlatego, ze Magda miała.
>>
>>A zakaz przynoszenia śmieci do domu nie jest taką okazją ?
>
> To zależy, czy śmieci zostaną przeczytane przed przyniesieniem do domu.
> Ty, jak widać hołdujesz zasadzie "czego oczy nie widzą". Mi bardziej
> zależy na nie pochłanianiu treści ze śmieci, a nie na fizycznym ich
> niebycie.
Hołduję zasadzie że robię to co mogę zrobić.
>>"Ania z Zielonego Wzgórza" jest bardzo ciekawą lekturą pod warunkiem
>>czytania jej między wierszami. Np przez porównanie z podręcznikami
>>historii Wlk. Brytanii - co mają wspólnego ustawy ogrodzeniowe z Anią
>
> A ja myślałam, że książki się czyta dla przyjemności, a nie za karę.
Jedni mają przyjemność z przewracania kartek, a inni z kojarzenia
zawartych na nich treści.
--
Pozdrawiam
Adam
|