Greg <o...@f...sos.com.pl> napisał(a):

> Powiedziec Ci cos - pewnie jest i po drugiej stronie ulicy, i na innym
> kontynencie.

Wielce prawdopodobne.

> Nie - poniewaz taka podjalem decyzje.

I tego Ci, między innymi, zazdroszczę.

>Jestesmy z tej samej gliny.

Ale w inny sposób ulepieni.

> Wiec czujesz sie usprawiedliwiona?

Nie.

>Nie wyjdziesz z nalogu bo jestes
> bezrobotna?

Chcę wyjść z nałogu a brak pracy to tylko dodatkowe utrudnienie.

>Mówić im, że nie dostrzegają?
>
> Watpie aby to cos dalo.

Ja takze.

> Bardzo nieprzyjemny lek :-/

Jak cholera.
Kiedy sie boję, że ktoś ma powody i na mnie nakrzyczy, że nie uda mi się
wyzdrowieć w ciągu tygodnia... itd - to przynajmniej wiem, czego. A tak?

> Juz nie cierpi. Zyje jej sie duzo przyjemniej.

Wiem, przepraszam, napisałeś w czasie przeszłym ale coś szwankowało z
usenetem i dałam sobie spokój.

> Cos ci powiem
> Wierze tylko sobie
> Sprobuj tak jak ja

Skąd się wziąłeś, Greg? Bez uszczypluwości, które czasami inni piszą, silny
człowiek, dobry... Nie jestem tu (chodzi o Internet) od wczoraj, wiem, jakie
są realia tegoż...

Pozdrawiam... A.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/