Data: 2002-10-29 23:01:31
Temat: Re: Straszny lęk.
Od: "Bozena Prochniak" <b...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Greg <o...@f...sos.com.pl> napisał(a):
> Ja juz sie kiedys nad tym zastanawialem. Co tez najgorszego mogloby mi sie
> przytrafic? Moglbym umrzec. Ale chwileczke - ten koniec i tak mnie czeka
> chocbym na glowie stawal. Ucieczka przed nieuniknionym jest zas
> bezsensowna.
><Ja postanowilem wybrac przyjemniejsze
> umieranie. Cieszyc sie tym co sie da.
> Jest jeszcze druga sprawa, ktora mnie przeraza - cierpienie, choroba... W
> tej chwili jednak jestem jeszcze w miare zdrowy i sprawny wiec po co
> martwic sie na zapas? Zaczne nad tym myslec wtedy gdy sie juz przytrafi.
>
> Nie jestem psychologiem, a nawet studentem tego kierunku. Z medycyna nie
> mam nic wspolnego wiec moge opowiadac straszne glupoty (w koncu sie nie
> znam wiec mam prawo). Zdaje sobie sprawe z tego, ze latwo mi mowic - nie
> mam i nie mialem problemow z alkoholem czy narkotykami.
O , jak mi bylo przyjemnie przeczytac ten list!
Bedziesz nalezal do tych, co wygraja! Ty nie wciskasz sie w kat ze
spuszczonymi oczami. Patrzysz przed siebie i na pewno zobaczysz wiecej. Nie
umknie Ci chwila w ktorej Twoj los sie do Ciebie usmiechnie. Kazdy ma takie
chwile. Tylko nie zauwazy sie jej po pijanemu, nie dostrzeze siedzac w kacie
i placzac....Nie dostrzega takiej szansy od losu rowniez ci, ktorzy widza
tylko negatywy, a w ich uczuciach kroluje zawisc i zlosc.
Serdecznie Cie pozdrawiam Greg:-)
Bozenna
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|