Data: 2006-04-15 21:46:03
Temat: Re: Stromatolog, tzw. onlay i cena :(
Od: PAweł <pgoralsk@bezspamu_wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "LM" <p...@n...sig> napisał w wiadomości
news:44413FD6.4060004@lesheck.pl...
(...)
> >
> Ale my jej wcale nie wykorzystujemy. Do Adama, do mnie (podobnie jak do
> Ciebie) przychodzi ten, kto chce. Zawsze przed leczeniem informuję, ile
> orientacyjnie będzie kosztował zabieg. Jeżeli ktoś uważa, że to za dużo,
> rezygnuje z wizyty - i tyle. Może poszukać tańszego gabinetu, jak
> wspomniałem, jest ich niemało. Każdy może skorzystać z opieki
> refundowanej przez NFZ. To, że jej zakres jest mizerny nie jest moją
> winą. Natomiast jeżeli ktoś chce czegoś lepszego, niz fundusz proponuje
> - musi zapłacić. Tak, jak w każdym cywilizowanym kraju.
>
Żeby nie przedłużac tej , jak sie zdaje, do niczego nie prowadzącej dyskusji
podsumuję, ze twoja postawa prezentowana powyżej (i we wcześniejszych
watkach przez innych dentystów) przypomina mi np. zachowanie taksówkarza,
który widząc rodzącą kobiete (występuje jej konieczność jazdy, tak jak
konieczność leczenia zębów) proponuje kurs za cenę niewspółmiernie wysoką w
stosunku i do ogólnego poziomu cen, jak i do wkładu pracy. Nie ukrywa on
(tak jak i Ty) swojej ceny, a na pytanie, dlaczego tak drogo mówi, ze jak
sie nie podoba to zawsze kobieta ta moze pojutrze pojechac autobusem....
Cóż, mozna i tak, ale nie oczekuj, ze spotkasz się z wielką sympatią
społeczenstwa..
--
Pozdr
P
|