Użytkownik "pinokio" <p...@n...adres.pl> napisał w wiadomości
news:oftuc2$o2d$1@node1.news.atman.pl...
> Wyrzucili cię dziś z pracy?
> To doprawdy nic nie znaczy
> wobec piękna i ogromu gromad gwiazd.
> Każda z nich liczy miliony,
> światło biegnie od ich strony
> do nas lekko licząc ponad miliard lat.
> Takich gromad we wszechświecie
> są biliony, no więc przecież
> czym problemy twoje wobec tego są?
>
> Z perspektywy galaktyki
> szczerze mówiąc jesteś nikim...
> Już najwyższa pora
> byś zrozumiał to!
>
> Porzuciła cię dziewczyna?
> Przykre to, lecz przypominam
> o kosmosie tak ogromnym, aż brak tchu.
> Tam gdzieś gwiazdy wybuchają,
> czarne dziury je wsysają,
> supernowa czasem błyśnie tam i tu.
> W życiu jest, wiadomo, różnie,
> lecz wyobraź sobie próżnię
> - czym problemy twoje wobec próżni są?
>
> Z perspektywy galaktyki
> szczerze mówiąc jesteś nikim...
> Już najwyższa pora
> byś zrozumiał to!
>
> Znowu czujesz się nie bardzo?
> Chcesz się martwić? Proszę bardzo!
> Szczerze mówiąc jest to trochę śmieszne, bo
> wszechświat składa się z atomów,
> te z protonów, neutronów,
> elektrony po orbitach swoich mkną.
> Czasem przemknie neutrino,
> więc tym bardziej przypominam:
> czym problemy twoje wobec tego są?
>
> Z perspektywy galaktyki
> szczerze mówiąc jesteś nikim...
> Już najwyższa pora
> byś zrozumiał to!

Może i z perspektywy galaktyki tak. Jednak z mojej perspektywy to wygląda
zupełnie inaczej. To trochę jak w tej opowieści o chłopcu, który po sztormie
biegał po plaży i wrzucał wyrzucone przez sztorm rozgwiazdy z powrotem do
oceanu. Zaczepił go spacerowicz i mówi mu, że przecież morze wyrzuciło
miliony tych rozgwiazd, a on jest w stanie uratować życie kilku- moze
kilkudziesięciu rozgwiazd, przecież to bez różnicy! Na to chłopiec
odpowiedział, że z punktu widzenia każdej z tych uratowanych- to ogromna
różnica.
Jeśli chodzi o tytuł postu- to świat według niego też chyba wygląda inaczej.
Z tym, co napisałeś- mżna się zgodzić lub nie- ale jest to spójne logicznie.
Świat Kviata wypełniają natomiast różne paranoje.

--
Chiron