Data: 2008-09-22 22:27:06
Temat: Re: Szkoły nie chcą rad rodziców [długie]
Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Harun al Rashid pisze:
>
>> Uściślijmy jeszcze bardziej : jestem w RR i zapoznałem się zarówno z
>> ustawą jak i realiami jej realizacji. Posłowie z Komisji Edukacji
>> niezależnie od opcji politycznej i kadencji Sejmu są na ogół
>> nauczycielami. I to oni wymyślili.
>>
> Nie Komisja Edukacji przegłosowała nowelę ustawy, tylko Sejm. Kolejni z
> powiązanymi łapkami? (w sumie to tak, ale nie przez belfrów z komiji ;))
> Mam wątpliwości, choć nie pewność, co do autorstwa pomysłu. Zdaje się
> Giertych uznał, że szkoły specjalnie blokuja powstawanie RR, żeby nie
> mieć problemu i chciał rodzicom zrobić dobrze ale wyszło jak zwykle.
Tak swoją drogą, skoro ja mam brać odpowiedzialność za władze gminy, to
Ty możesz i za Giertycha i za Łybacką i Hallową.
>>> Uściślijmy: kasę na szkołę daje gmina.
>>
>> Prezydent mojego miasta jest nauczycielem, byłym dyrektorem szkoły
>> moich dzieci. Naiwniacy którzy na niego głosowali mieli nadzieję że
>> zadba o szkoły.
>>
> I jedzene z lodówki też Ci pewnie nauczyciele wyjadają? ;D
> Za budżet odpowiada rada gminy, było sobie tych wstrętnych belfrów nie
> wybierać.
Z jednej strony słyszę apele o zaufanie, a z drugiej o jego brak ?
Zdecyduj się.
>> A Ty byś chciała wyjść na wyrodną matkę która nie da dziecku jak
>> wszyscy inni dają ?
>>
> No skoro 'wszyscy'... spisek normalnie. Zastanów się, do kogo kierujesz
> swoje pretensje. Nauczyciela możesz najwyżej obsobaczać, że proponuje
> bezwartościową wycieczkę, ale nauczyciela konkretnego, nie Elę
> podręcznie na grupie usadowioną. Jeśli wycieczka spodobała się rodzicom,
> wszystkim poza Tobą, to albo z nimi jest coś nie tak, albo Ty masz jakiś
> problem. Niezależnie które, nie nauczyciela to wina.
Zrozum że mi nie chodzi o jedną wycieczkę, podręcznik czy inną
fanaberię nauczyciela z którą jako rodzic się stykam. Ja to zniosę, moje
dzieci też. Mnie martwi cały trend. Stąd zwracam się do tych
przedstawicieli zawodu, którzy są pod ręką. I tych co po cichu podczytują.
--
Pozdrawiam
Adam
|