Data: 2008-09-22 22:39:39
Temat: Re: Szkoły nie chcą rad rodziców [długie]
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam Moczulski"
>
> Tak swoją drogą, skoro ja mam brać odpowiedzialność za władze gminy, to Ty
> możesz i za Giertycha i za Łybacką i Hallową.
>
Za gminę bierz sam a za MENisów na spółę - w końcu ich mianowanie było
wynikiem wyborów powszechnych, Ciebie też obciążają. :)
>> I jedzene z lodówki też Ci pewnie nauczyciele wyjadają? ;D
>> Za budżet odpowiada rada gminy, było sobie tych wstrętnych belfrów nie
>> wybierać.
>
> Z jednej strony słyszę apele o zaufanie, a z drugiej o jego brak ?
> Zdecyduj się.
>
Ufaj ale kontroluj. :P
>
> Zrozum że mi nie chodzi o jedną wycieczkę, podręcznik czy inną fanaberię
> nauczyciela z którą jako rodzic się stykam. Ja to zniosę, moje dzieci też.
> Mnie martwi cały trend. Stąd zwracam się do tych przedstawicieli zawodu,
> którzy są pod ręką. I tych co po cichu podczytują.
>
Obiecuję, na żadną wycieczkę nie dam się zaciągnąć!
Też wolę szkołę, która uczy, nie wyjazdowe imprezy, bo się potem z
materiałem nie mieszczę. Wycieczki, rekolekcje, wigilie świąt rozmaitych,
konkursy, apele, sprawdziany na zakończenie kl. 6, sprawdziany próbne,
przedstawienia, zoo i filmy. I fiuuuuuuu, z 12 spotkań w miesiącu zostają 4.
W drugim półroczu robię przeciętnie połowę tego, co w pierwszym.
EwaSzyy
|