Data: 2003-09-23 20:43:52
Temat: Re: Szukanie partnera / partnerki - jak lepiej...???
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jagusia" <j...@k...pl> napisał w wiadomości
news:bkq4b1$o9g$1@atlantis.news.tpi.pl...
> nie umiem sobie tego wyobrazic.
> znaczy co? spotykasz kogos i nie odczuwasz jakiejs iskry?
> miesiacami sie obracasz w czyjejs obecnosci nie czujac fizycznego i
> psychicznego "pociagu"?
Nie tak. Poznaje kogos ot tak - bez zadnych zamiarow i intencji, znamy sie
jakis tam czas - tydzien, dwa i nagle cos 'iskrzy'... Co innego zapoznac
sobie dziewczyne z gory zakladajac, ze mam na nia powiedzmy ochote, a co
innego, gdy ta 'ochota' przychodzi po jakims czasie. Dla mnie to drugir jest
glebsze, pelniejsze, wartosciowsze i znaczy wiecej, niz tak z marszu...
> przeciez zeby ktos cie zainteresowal na tyle zeby emocje mogly sie do tego
> wlaczyc potrzeba "chemii". i to nie tylko tej wynikajacej z wzrokowego
> kontaktu, bo mozg przyjmuje rozne informacje.
Jak wyzej, ale nie zakladajac czegos 'od razu' - ze tak wlasnie 'musi' byc i
ze wlasnie z ta osoba, a nie z inna.
> wracajac do watku.
> pytanie pomocnicze: czy idac po ulicy zdarza ci sie spotykac - twoim
> zdaniem - brzydkie kobiety?
Oczywiscie, ze tak - mam jakis tam swoj typ, choc nie jestem tez az tak
wybredny, ze sposrod tych powiedzmy 100 podobaja mi sie tylko te dwie, ale
na przyklad te 10 czy 15 juz zdecydowanie odpada.
> i czy umiesz wyobrazic sobie, ze kochasz sie z nimi tylko dlatego, ze maja
> "bogate wnetrze"?
Nie, wyglad tez jest wazny, ale SAM wyglad jeszcze nic nie znaczy, bo tak to
mozna trafic kula w plot i moim zdaniem minac sie z ta, ktora jest i ladna i
do tego ma bogate wnetrze - co okazuje sie dopiero po jakims tam czasie, ale
nie od razu.
Pozdrawiam
zf.
|