Data: 2003-09-24 14:30:27
Temat: Re: Szukanie partnera / partnerki - jak lepiej...???
Od: "jagusia" <j...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bkqdi1$c2a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie tak. Poznaje kogos ot tak - bez zadnych zamiarow i intencji, znamy sie
> jakis tam czas - tydzien, dwa i nagle cos 'iskrzy'... Co innego zapoznac
> sobie dziewczyne z gory zakladajac, ze mam na nia powiedzmy ochote, a co
> innego, gdy ta 'ochota' przychodzi po jakims czasie. Dla mnie to drugir
jest
> glebsze, pelniejsze, wartosciowsze i znaczy wiecej, niz tak z marszu...
nie dogadamy sie chyba.
mnie chodzi o cos elektryzujacego pomiedzy toba a laska.
cos co sprawia, ze wiesz, ze chcesz wiecej od tej kobiety, niz tylko
poplotkowac o dupie maryni.
i wiesz to dosyc szybko, nie po tygodniu, dwoch.
ochota nie przychodzi na setnym spotkaniu.
bo jesli tak jest, to ja dziekuje za mdle zwiazki, ktore sa bo "sie
okazalo", ze nawet do siebie pasujemy, wiec z braku czegos intensywniejszego
bedziemy ze soba..
ale moze ja mam mozg nieco inaczej zbudowany?
smieszne jest twoje wartosciowanie - "glebsze jest to a nie tamto"
to zalezy czego chcesz w zyciu - jedni zadowalaja sie krakersem inni
zaczynaja deser od tortu.
i nie, nie przeginam w druga strone, ze panna ma wygladac jak salma hayek i
wtedy tak, a w innym wypadku nie, bo OK - nie kazdy rzuca nas swoim wygladem
na kolana, ale przeciez nie moze to byc kazda laska spotkana po drodze -
jesli prawda jest to co piszesz dalej, ze 90% kobiet pasi ci typem urody..
nie gadaj, ze tak jest, prosze cie, bo sklonnam cie posadzic o to, ze
desperacko chwytasz co popadnie. (i az boje sie pomyslec czym to jest
spowodowane.. ;)
a jesli tak jest rzeczywiscie to o czym ty w ogole chcesz z nami rozmawiac?
po co ten dylemat?
jesli ty wezmiesz prawie kazda laske, jak by nie wygladala..?
> Nie, wyglad tez jest wazny, ale SAM wyglad jeszcze nic nie znaczy, bo tak
to
> mozna trafic kula w plot i moim zdaniem minac sie z ta, ktora jest i ladna
i
> do tego ma bogate wnetrze - co okazuje sie dopiero po jakims tam czasie,
ale
> nie od razu.
a wiec jednak najpierw ladna.
|