Data: 2003-09-24 17:51:46
Temat: Re: Szukanie partnera / partnerki - jak lepiej...???
Od: "Greg" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"zwykly_facet" w wiadomości news:bksk3c$1ud$1@atlantis.news.tpi.pl
napisal(a):
>
> na sile, czyli na podstawie ktorejs z wymienionych cech,
> a cala reszta na zasadzie "moze byc-jakos sie dotrzemy".
Masz racje. Jesli czlowiek mysli o powazniejszym zwiazku to kierowanie sie
wylacznie wygladem jest taka sama glupota jak kierowanie sie wylacznie
strona niefizyczna ;-)
> > Od poczatku wiadomo o co chodzi, ale to nie determinuje
> > jeszcze tego jak sie to wszystko zakonczy.
> Dobra, rozumiem, ze to byl tylko przyklad, ale w przypadku
> zwiazku partnerskiego to jest cholernie wyrachowane -
> po co az taka kalkulacja?
Po to aby po dwoch latach malzenstwa nie bylo rozwodu ;-) Pracodawca
kieruje sie dokumentacja, a kochanek uczuciami ;-)
> W tych okolicznosciach to jest naprawde "szukanie". A zreszta
> nie wiem, ale jesli ja mam wyrwac sobie panienke po to tylko,
> zeby ja potem oceniac i 'zastanawiac sie' czy to jest / moze byc
> 'ta' to ja dziekuje bardzo...
No na to niestety nic nie poradzisz. Mozesz sie oszukiwac, ze nie oceniasz,
ale bedziesz sie tylko oszukiwac ;-) Jesli nie chcesz oceniac to musisz
pier****** sie w glowe. Przestaniesz patrzec, sluchac i przede wszystkim
myslec - wtedy nie bedziesz oceniac, a co za tym idzie nie podejmiesz
zadnej decyzji :-)
> Wole poczekac sobie na taka, ktora znam jakis tam czas
> i znajac sie juz dostatecznie dobrze stwierdzamy nagle,
Nagle powiadasz? Znaczy sie nagle zaczniesz myslec? ;-)
> > o ile od poczatku nie kreujesz sie na dobrego
> > przyjaciela
> Aaa...czyzby to byla jakas aluzja? ;))
Slowa kogos, kto kiedys byl swietnym przyjacielem i nikim wiecej :-)
> Hm... No moze nie ma 'tylko' tej jedynej,
Nie moze tylko na pewno :-) Ale zyjemy w takiej a nie innej kulturze i
ograniczamy sie do jednej. W sumie to jest wygodniejsze ;-)
> ale sa lepsze i gorsze, natomiast szukajac jakiejs tam okreslonej
> imho sa wieksze szanse 'chybionego' wyboru,
Okreslonej? To znaczy konkretny typ? Czy cos takiego wynika z mojej
wypowiedzi? :-) No to przypomne cos o czym juz dawno nie pisalem. Dla mnie
kobieta jest jak drink. Nie moge powiedziec, ze dobry jest np. tonik,
wodka, tabasko, cytrynka, i te skladniki zawsze beda mi smakowaly polaczone
w calosc. Chociaz osobno moga mi smakowac to razem moga utworzyc paskudna
mieszanke. Same proporcje tez moga wiele zmienic. Moge tez powiedziec, ze
czegos nie znosze, a w polaczeniu z wymienionymi otrzymam napoj bogow ;-)
Drink mozna ocenic dopiero w calosci - podobnie jest z kobietami.
Stwierdzenie, ze interesuja mnie np. tylko blondynki, ktore w salonach
zachowuja sie jak dama, a w lozku jak dziwka, to glupota. Jest to tak
plytkie i sztywne, ze mozna sobie niezle zycie spaprac. Tu chodzi o ocene
calego zestawu. Czasem w glowie moze zawrocic grzeczna blondynka, a innym
razem brunetka wamp. Chodzi o to jakie cechy tworza zestaw i w jakich
proporcjach.
Sprawe komplikuje to, ze facet tez jest jak drink. Chodzi wiec o to, aby po
zmieszaniu dwoch drinkow otrzymac ten trzeci, ktory bedzie rowniez smakowal
wysmienicie ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|