Data: 2015-04-06 17:31:40
Temat: Re: Talent artysty?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemol
Jeśli szkoła artystyczna jest zbyt teoretyzująca naukowo, nikt nie będzie artystą,
twój kolega idzie w tą impotencje. Związek sztuki z nauką źle się kończy dla sztuki.
Nauka tak naprawdę widzi człowieka przedmiotowo. U nas do lekarzy których nauka
uczyniła nieczułymi na ludzi, zamiast wykładów z etyki, mam religie zupełnie
antyludzką, tym samym mamy wykwit Chazanów . Nauka odczłowiecza, społeczeństwo
naukowe to społeczeństwo mrówkowe, gdzie każdy ma określony profil, dopasowaną
genetycznie żonę lub charektorologicznie zaszufladkowani przez psychologię i to ci
zaatakuje sztuka, która wyraża to co boli człowieka, tego artystę jako jednego z tych
czujących większą pasje do wyrażania i co zrobi artysta? Przykładowo pokaże
wierzowiec, który ma zamurowane okna, na jednych z tych pięter zobaczymy ludzkie ręce
wystające przez dziury w tym murze, proszące, znękane, tym co zrobiła z nas nauka, bo
sztuka wyraża pojedyńczego człowieka, czyli każdego z nas z naszym bólem, którego
nauka nie czuje.
To z leonadro to przykład, uśmiech monalizy wyraża zabawę seksualną ale jest właśnie
schowany przez tabu społeczne i to co nielegalne, skryte a pasjonujące, coś w każdym
w nas, wbrew hipokryzji pokazuje Leonardo. Salvador Dali był dobrym technikiem ale
słabym artystą, chociaż zegary oddają czas, który jest względny bo każdy z nas ma
subiektywne odczucie czasu wbrew zegarowemu, ten czas się rozciąga, leni lub biegnie,
goni. Jest tu nadszarpnięty obiektywizm, bo jest tylko pewnym ustaleniem, gdyż na wsi
czy w mieście czas biegnie inaczej przez inną dynamikę życia tych ludzi. Kiedyś czas
biegł powili, to nasza epoka goni niesamowicie iż sami nie wiemy w co biegniemy.
|