Data: 2015-04-06 17:04:49
Temat: Re: Talent artysty?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"glob" <r...@g...com> wrote in message
news:992b1eca-29e5-4edd-b9ae-3c68dba40ea6@googlegrou
ps.com...
> Tak to on może wyćwiczyć ale impotencje .....twórczą, uwielbiam jak nauka
> bierze się za twórczość i sztukę, a z zasady są sprzeczne, bo nauka to
> masa, tu masz murarzy którzy każdy dokłada cegiełkę do tego zbiorowego
> muru, sztuka za to jest wyładowaniem życia pojedyńczego człowieka, bo jego
> życie jest niepowtarzalne, nigdy nie jest takie samo. Sztukę możesz
> dostrzeć jak dziewczyna zaplata włosy, bo każdy może być artystą ale
> artyści bardziej skupili się na wyrażaniu tych błysków niż inni ludzie,
> ale przede wszystkim jest to ekspresja pojedyńczego życia.
Masz rację, że nauka to dzieło zbiorowe, sztuka to dzieło bardziej
indywidualne, ale w sztuce oczywiście widać również wpływ otoczenia na
artystę, bo nikt z nas nie jest bezludną wyspą, nawet jak by był najbardziej
samotnym człowiekiem to wciąż nie jest zamknięty w domu - spotyka się i
oddziałuje z innymi ludźmi.
> Sztuka już był dominowana przez naukę i powstały potwory przegadane
> teoretycznie, abstrakcyjne, nudne i bez polotu, bo szli konstuktem
> naukowym a nie wyładowaniem prywatnego, najbardziej osobistego
> doświadczenia.
Zgodzę się tu znowu, jako odbiorca sztuki nie twórca - i na tym tle
zastanawiam się głośno nad sensem istnienia szkół artystycznych. Czy aby być
dobrym malarzem trzeba skończyć jakąś szkołę wyższą? Ryzyko jest, że takiego
artystę "ukształtują" na panujące mody i wpuszczą w koleiny tuzinkowości
niszcząc jego indywidualność i onieśmielając ekspresję jego osobistych
przeżyć w jego dziełach sztuki.
|