Data: 2002-10-10 23:23:46
Temat: Re: Temat do dyskusji
Od: "Paweł S." <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam!
Użytkownik "Sławomir Żaboklicki" <z...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ao441m$a3i$1@news.onet.pl...
> Moje pytania są następujące:
> 1. Czy nauczyciele są szkoleni w rozładowywaniu spięć?
To pytanie do tych, którzy kształcą nauczycieli :-)
O ile mi wiadomo, u nas na kierunkach nauczycielskich, nie przewiduje się na
dziś (jeszcze raz - o ile wiem) takich zajęć w programie.
Natomiast studenci pedagogiki (a więc przyszli pedagogowie różnych
specjalności nie nauczycielskich oraz nauczyciele szkół specjalnych) w
programie mają to napewno.
> 2. Czy ktoś prowadzi szkolenia (ale nie polegające na tym, że
> wykładowca
> cały czas za przeproszeniem gada) dla nauczycieli?
Są to zajęcia o charakterze warsztatowym - treningi z zakresu kształtowania
tzw. umiejętności społecznych (trening otwarcia i rozwoju osobistego,
asertywności, rozwoju umiejętności rozwiązywania konfiktów i negocjacji).
Niestety - jest jeszcze jedna prawda (nie negując wcale zasadności tego
rodzaju zajęć)
- praktyka czyli praca w zawodzie dopiero konfrontuje to co się "naumiało" w
warunkach laboratoryjnych.(praktyki śródroczne i wakacyjne są też -
potrzebną, ale tylko - symulacją)
Ale rzeczywiście problemem stają się (wszędzie i na wsystkich kierunkach)
studia zaoczne, gdzie do minimum ogranicza się zajęcia o charakterze
ćwiczeniowym
> A może spróbujmy stworzyć własny bank metod.
> Ja na przykład na przypadki agresji staram się reagować śmiechem.
> Czasami popieram go uwagą "Tu mogę Ci postawić jedynkę za zachowanie,
> w dorosłym życiu usłyszysz - już Pan tu nie pracuje")
Dobra metoda, choć pewnie nie działa we wszystkich przypadkach. Tu opierasz
się na rozładowaniu napięcia i przeniesieniu uwagi.
Nie ma tej jedynej najlepszej.
Często przynoszącą dobre rezultaty jest - nazwijmy to umownie - zasada
kontrastu. Nie ma sensu reagować krzykiem na krzyk - poza reakcją na
zachowania o charakterze histerycznym taka prowadzi najczęściej do eskalacji
agresji (z obu stron zresztą :-)).
W zasadzie tej najogólniej rzecz biorąc chodzi o przeniesienie uwagi,
wywołanie zainteresowania (zobacz na Twoje "Już Pan tu...").
Pozdrowienia
Paweł
|