Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Tematy zastępcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

Tematy zastępcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 51


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2019-05-21 20:35:31

Temat: Re: Tematy zastępcze
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 21.05.2019 o 20:27, XL pisze:
> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>> W dniu poniedziałek, 20 maja 2019 21:32:29 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>
>>> No nie radzę Ci usprawiedliwiać Jacksona i Polańskiego. NORMALNY facet nie
>>> czuje pociągu do dzieci.
>>
>> Do dzieci - nie. Do nastolatek z burzą hormonów - różnie bywa. Tego ostatniego
>> jednak normalny facet NIE REALIZUJE jeżeli są odnośne przepisy ustawodawcze
>> przeciwko temu.
>>
>
> Normalny facet do ,,nierealizowania" nie potrzebuje przepisów. Wystarczy
> zwykła ludzka przyzwoitość - czyli niepozwalanie SOBIE na wykorzystywanie
> słabszych (słabszych fizycznie, mentalnie, psychicznie).

Tyle że bezmózgie prawaki nie są normalni. Mają zaburzone postrzeganie
rzeczywistości.
https://oko.press/prezent-od-ziobry-pod-haslem-walki
-z-pedofilia-rzad-zlagodzi-kary-za-niektore-przestep
stwa-pedofilskie/

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2019-05-21 21:13:13

Temat: Re: Tematy zastępcze
Od: b...@g...com szukaj wiadomości tego autora

użytkownik Kviat napisał:

> Tyle że bezmózgie prawaki nie są normalni. Mają zaburzone postrzeganie
> rzeczywistości.
> https://oko.press

Pamiętam jedno, oni tam mają problem z liczeniem do 40tu.


W temacie zaś, tak Kviatku, wszystkich wypuszczą z więzienia....

I nie wiem kto większe bzdury wygaduje, Ziobro z karą 30 lat
czy okopressy od Blumka i Heleny.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2019-05-22 01:11:05

Temat: Re: Tematy zastępcze
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu wtorek, 21 maja 2019 20:27:25 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > W dniu poniedziałek, 20 maja 2019 21:32:29 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> >
> >> No nie radzę Ci usprawiedliwiać Jacksona i Polańskiego. NORMALNY facet nie
> >> czuje pociągu do dzieci.
> >
> > Do dzieci - nie. Do nastolatek z burzą hormonów - różnie bywa. Tego ostatniego
> > jednak normalny facet NIE REALIZUJE jeżeli są odnośne przepisy ustawodawcze
> > przeciwko temu.
> >
>
> Normalny facet do ,,nierealizowania" nie potrzebuje przepisów. Wystarczy
> zwykła ludzka przyzwoitość - czyli niepozwalanie SOBIE na wykorzystywanie
> słabszych (słabszych fizycznie, mentalnie, psychicznie).

Nie wszystkie kultury widzą związki dojrzałych mężczyzn z bardzo młodymi
kobietami jako wykorzystywanie słabszych. Przez dłuższy czas była to fizjologia
rozrodu patrząc w kategoriach etologicznych. Patologią stała się z momentem
wprowadzenia obowiązku edukacji, kiedy instynkt jako regulator zachowań
płciowych i sprzyjające mu normy etyczne zastąpione zostały etyką
zracjonalizowaną.

Wystarczy porównać wiek zawierania pierwszych małżeństw w średniowieczu
ewentualnie na przedkolonialnych wyspach Oceanii z wiekiem zawierania takich
małżeństw na Zachodzie w XIX i XX w. Im więcej czasu młoda kobieta spędzała
w szkole czy na studiach, tym później wchodziła w związki i dlatego fizjologia
popędu mężczyzny, który jak jego przodek dążył do wyrwania dziewczęcia
tym razem z pod opieki instytucji edukacyjnych i zaspokojenia swoich potrzeb
nie tylko fizycznych, ale również psychoseksualnych zgodnie z zachowaniami
wbudowanymi w geny stała się przeszkodą dla racjonalnej organizacji oświeconego
społeczeństwa. W tej nowej etyce rozmnażanie przestało być priorytetem nad
dobrobytem, dlatego podwyższono wiek zgody, który wcześniej zgodnie z prawem
kanonicznym wynosił lat 12.

Atoli od czasu wprowadzenia w życie pigułki antykoncepcyjnej, czyli od połowy
XX w. pojawił się trend przeciwny, do obniżania dozwolonego wieku współżycia.
Wchodzą tu dwa czynniki:
1. Pigułka pozwala na kontrolowaną bezpłodność młodej kobiety do momentu
ukończenia nauki, zaś jej potrzeby psychoseksualne oraz potrzeby mężczyzn mogą
być zaspokajane bez obciążenia w postaci rozmnażania w tym czasie, co redukuje
znacząco szkodliwość takich związków dla procesu edukacji (zapewne z wyjątkiem
aspektu energetyki gdzie są określone straty, o czym więcej będzie miała
zapewne do powiedzenia Ilona).
2. Z powodu lepszego odżywienia dojrzałość fizjologiczna dziewcząt, a co za tym
idzie zarówno ich potrzeby psychoseksualno-emocjonalne, jak i ich atrakcyjność
dla mężczyzn (wygląd i feromony) pojawiają się coraz wcześniej czyli zaostrza
się (zamiast pozostawać w stałej proporcji czy łagodzić) konflikt pomiędzy
odziedziczoną indywidualnie fizjologią popędu a racjonalnością.

Obecny wiek przyzwolenia to jest kompromis pomiędzy rosnącym a obniżającym się
trendem i jest również możliwość, że z powodu wyludnienia i starzenia się
społeczeństwa kiedyś spadnie. Na razie jest ustawowo taki jaki jest i do tego
należy się stosować.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2019-05-22 02:15:14

Temat: Re: Tematy zastępcze
Od: Ilona <i...@u...net> szukaj wiadomości tego autora

On 2019-05-22 01:11, Jakub A. Krzewicki wrote:
> W dniu wtorek, 21 maja 2019 20:27:25 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>> W dniu poniedziałek, 20 maja 2019 21:32:29 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>
>>>> No nie radzę Ci usprawiedliwiać Jacksona i Polańskiego. NORMALNY facet nie
>>>> czuje pociągu do dzieci.
>>>
>>> Do dzieci - nie. Do nastolatek z burzą hormonów - różnie bywa. Tego ostatniego
>>> jednak normalny facet NIE REALIZUJE jeżeli są odnośne przepisy ustawodawcze
>>> przeciwko temu.
>>>
>>
>> Normalny facet do ,,nierealizowania" nie potrzebuje przepisów. Wystarczy
>> zwykła ludzka przyzwoitość - czyli niepozwalanie SOBIE na wykorzystywanie
>> słabszych (słabszych fizycznie, mentalnie, psychicznie).
>
> Nie wszystkie kultury widzą związki dojrzałych mężczyzn z bardzo młodymi
> kobietami jako wykorzystywanie słabszych. Przez dłuższy czas była to fizjologia
> rozrodu patrząc w kategoriach etologicznych. Patologią stała się z momentem
> wprowadzenia obowiązku edukacji, kiedy instynkt jako regulator zachowań
> płciowych i sprzyjające mu normy etyczne zastąpione zostały etyką
> zracjonalizowaną.
>
> Wystarczy porównać wiek zawierania pierwszych małżeństw w średniowieczu
> ewentualnie na przedkolonialnych wyspach Oceanii z wiekiem zawierania takich
> małżeństw na Zachodzie w XIX i XX w. Im więcej czasu młoda kobieta spędzała
> w szkole czy na studiach, tym później wchodziła w związki i dlatego fizjologia
> popędu mężczyzny, który jak jego przodek dążył do wyrwania dziewczęcia
> tym razem z pod opieki instytucji edukacyjnych i zaspokojenia swoich potrzeb
> nie tylko fizycznych, ale również psychoseksualnych zgodnie z zachowaniami
> wbudowanymi w geny stała się przeszkodą dla racjonalnej organizacji oświeconego
> społeczeństwa. W tej nowej etyce rozmnażanie przestało być priorytetem nad
> dobrobytem, dlatego podwyższono wiek zgody, który wcześniej zgodnie z prawem
> kanonicznym wynosił lat 12.
>
> Atoli od czasu wprowadzenia w życie pigułki antykoncepcyjnej, czyli od połowy
> XX w. pojawił się trend przeciwny, do obniżania dozwolonego wieku współżycia.
> Wchodzą tu dwa czynniki:
> 1. Pigułka pozwala na kontrolowaną bezpłodność młodej kobiety do momentu
> ukończenia nauki, zaś jej potrzeby psychoseksualne oraz potrzeby mężczyzn mogą
> być zaspokajane bez obciążenia w postaci rozmnażania w tym czasie, co redukuje
> znacząco szkodliwość takich związków dla procesu edukacji (zapewne z wyjątkiem
> aspektu energetyki gdzie są określone straty, o czym więcej będzie miała
> zapewne do powiedzenia Ilona).
> 2. Z powodu lepszego odżywienia dojrzałość fizjologiczna dziewcząt, a co za tym
> idzie zarówno ich potrzeby psychoseksualno-emocjonalne, jak i ich atrakcyjność
> dla mężczyzn (wygląd i feromony) pojawiają się coraz wcześniej czyli zaostrza
> się (zamiast pozostawać w stałej proporcji czy łagodzić) konflikt pomiędzy
> odziedziczoną indywidualnie fizjologią popędu a racjonalnością.
>
> Obecny wiek przyzwolenia to jest kompromis pomiędzy rosnącym a obniżającym się
> trendem i jest również możliwość, że z powodu wyludnienia i starzenia się
> społeczeństwa kiedyś spadnie. Na razie jest ustawowo taki jaki jest i do tego
> należy się stosować.
>

Jak by nie 'paczeć', to można powiedzieć, że przesunięcie wieku
prokreacji, w celu zdobcia kwalifikacji, to jedna ze zdobyczy szeroko
pojętej Kultury.
Dziś problem polega na tym, że obleśne levactwo propaguje zakłucanie
tego procesu, poprzez seksualizacje dzieci w wieku przedszkolnym.

Tu, jak zwykle, pan Krzysztof w punkt:
https://youtu.be/rjsiMN7lhuo?t=3639

//najgorsze jest to, że tak naprawde nie wiadomo jakie będą tego skutki?

--

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2019-05-22 02:23:11

Temat: Re: Tematy zastępcze
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ilona <i...@u...net> wrote:
> On 2019-05-22 01:11, Jakub A. Krzewicki wrote:
>> W dniu wtorek, 21 maja 2019 20:27:25 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>> W dniu poniedziałek, 20 maja 2019 21:32:29 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>>
>>>>> No nie radzę Ci usprawiedliwiać Jacksona i Polańskiego. NORMALNY facet nie
>>>>> czuje pociągu do dzieci.
>>>>
>>>> Do dzieci - nie. Do nastolatek z burzą hormonów - różnie bywa. Tego ostatniego
>>>> jednak normalny facet NIE REALIZUJE jeżeli są odnośne przepisy ustawodawcze
>>>> przeciwko temu.
>>>>
>>>
>>> Normalny facet do ,,nierealizowania" nie potrzebuje przepisów. Wystarczy
>>> zwykła ludzka przyzwoitość - czyli niepozwalanie SOBIE na wykorzystywanie
>>> słabszych (słabszych fizycznie, mentalnie, psychicznie).
>>
>> Nie wszystkie kultury widzą związki dojrzałych mężczyzn z bardzo młodymi
>> kobietami jako wykorzystywanie słabszych. Przez dłuższy czas była to fizjologia
>> rozrodu patrząc w kategoriach etologicznych. Patologią stała się z momentem
>> wprowadzenia obowiązku edukacji, kiedy instynkt jako regulator zachowań
>> płciowych i sprzyjające mu normy etyczne zastąpione zostały etyką
>> zracjonalizowaną.
>>
>> Wystarczy porównać wiek zawierania pierwszych małżeństw w średniowieczu
>> ewentualnie na przedkolonialnych wyspach Oceanii z wiekiem zawierania takich
>> małżeństw na Zachodzie w XIX i XX w. Im więcej czasu młoda kobieta spędzała
>> w szkole czy na studiach, tym później wchodziła w związki i dlatego fizjologia
>> popędu mężczyzny, który jak jego przodek dążył do wyrwania dziewczęcia
>> tym razem z pod opieki instytucji edukacyjnych i zaspokojenia swoich potrzeb
>> nie tylko fizycznych, ale również psychoseksualnych zgodnie z zachowaniami
>> wbudowanymi w geny stała się przeszkodą dla racjonalnej organizacji oświeconego
>> społeczeństwa. W tej nowej etyce rozmnażanie przestało być priorytetem nad
>> dobrobytem, dlatego podwyższono wiek zgody, który wcześniej zgodnie z prawem
>> kanonicznym wynosił lat 12.
>>
>> Atoli od czasu wprowadzenia w życie pigułki antykoncepcyjnej, czyli od połowy
>> XX w. pojawił się trend przeciwny, do obniżania dozwolonego wieku współżycia.
>> Wchodzą tu dwa czynniki:
>> 1. Pigułka pozwala na kontrolowaną bezpłodność młodej kobiety do momentu
>> ukończenia nauki, zaś jej potrzeby psychoseksualne oraz potrzeby mężczyzn mogą
>> być zaspokajane bez obciążenia w postaci rozmnażania w tym czasie, co redukuje
>> znacząco szkodliwość takich związków dla procesu edukacji (zapewne z wyjątkiem
>> aspektu energetyki gdzie są określone straty, o czym więcej będzie miała
>> zapewne do powiedzenia Ilona).
>> 2. Z powodu lepszego odżywienia dojrzałość fizjologiczna dziewcząt, a co za tym
>> idzie zarówno ich potrzeby psychoseksualno-emocjonalne, jak i ich atrakcyjność
>> dla mężczyzn (wygląd i feromony) pojawiają się coraz wcześniej czyli zaostrza
>> się (zamiast pozostawać w stałej proporcji czy łagodzić) konflikt pomiędzy
>> odziedziczoną indywidualnie fizjologią popędu a racjonalnością.
>>
>> Obecny wiek przyzwolenia to jest kompromis pomiędzy rosnącym a obniżającym się
>> trendem i jest również możliwość, że z powodu wyludnienia i starzenia się
>> społeczeństwa kiedyś spadnie. Na razie jest ustawowo taki jaki jest i do tego
>> należy się stosować.
>>
>
> Jak by nie 'paczeć', to można powiedzieć, że przesunięcie wieku
> prokreacji, w celu zdobcia kwalifikacji, to jedna ze zdobyczy szeroko
> pojętej Kultury.
> Dziś problem polega na tym, że obleśne levactwo propaguje zakłucanie
> tego procesu, poprzez seksualizacje dzieci w wieku przedszkolnym.

Tu bym obstawiała raczej działalność dla celów zakamuflowanej ,,dobrem
dzieci" pedofilii. Prokreacja pedolewactwo słabo interesuje.





--
XL Homoseksualizm NIE JEST wrodzony:
https://www.homoseksualizm.edu.pl/terapia/faq/337-mi
t-1-homoseksualizm-jest-wrodzony?fbclid=IwAR3bkm3Vwz
J2sQ5ctFV6BfG52bOppwjyFLf5H2fEqMH9VdsD-t4X9Aea8eE

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2019-05-22 02:45:09

Temat: Re: Tematy zastępcze
Od: Ilona <i...@u...net> szukaj wiadomości tego autora

On 2019-05-22 02:23, XL wrote:
> Ilona <i...@u...net> wrote:
>> On 2019-05-22 01:11, Jakub A. Krzewicki wrote:
>>> W dniu wtorek, 21 maja 2019 20:27:25 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>>> W dniu poniedziałek, 20 maja 2019 21:32:29 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>>>
>>>>>> No nie radzę Ci usprawiedliwiać Jacksona i Polańskiego. NORMALNY facet nie
>>>>>> czuje pociągu do dzieci.
>>>>>
>>>>> Do dzieci - nie. Do nastolatek z burzą hormonów - różnie bywa. Tego ostatniego
>>>>> jednak normalny facet NIE REALIZUJE jeżeli są odnośne przepisy ustawodawcze
>>>>> przeciwko temu.
>>>>>
>>>>
>>>> Normalny facet do ,,nierealizowania" nie potrzebuje przepisów. Wystarczy
>>>> zwykła ludzka przyzwoitość - czyli niepozwalanie SOBIE na wykorzystywanie
>>>> słabszych (słabszych fizycznie, mentalnie, psychicznie).
>>>
>>> Nie wszystkie kultury widzą związki dojrzałych mężczyzn z bardzo młodymi
>>> kobietami jako wykorzystywanie słabszych. Przez dłuższy czas była to fizjologia
>>> rozrodu patrząc w kategoriach etologicznych. Patologią stała się z momentem
>>> wprowadzenia obowiązku edukacji, kiedy instynkt jako regulator zachowań
>>> płciowych i sprzyjające mu normy etyczne zastąpione zostały etyką
>>> zracjonalizowaną.
>>>
>>> Wystarczy porównać wiek zawierania pierwszych małżeństw w średniowieczu
>>> ewentualnie na przedkolonialnych wyspach Oceanii z wiekiem zawierania takich
>>> małżeństw na Zachodzie w XIX i XX w. Im więcej czasu młoda kobieta spędzała
>>> w szkole czy na studiach, tym później wchodziła w związki i dlatego fizjologia
>>> popędu mężczyzny, który jak jego przodek dążył do wyrwania dziewczęcia
>>> tym razem z pod opieki instytucji edukacyjnych i zaspokojenia swoich potrzeb
>>> nie tylko fizycznych, ale również psychoseksualnych zgodnie z zachowaniami
>>> wbudowanymi w geny stała się przeszkodą dla racjonalnej organizacji oświeconego
>>> społeczeństwa. W tej nowej etyce rozmnażanie przestało być priorytetem nad
>>> dobrobytem, dlatego podwyższono wiek zgody, który wcześniej zgodnie z prawem
>>> kanonicznym wynosił lat 12.
>>>
>>> Atoli od czasu wprowadzenia w życie pigułki antykoncepcyjnej, czyli od połowy
>>> XX w. pojawił się trend przeciwny, do obniżania dozwolonego wieku współżycia.
>>> Wchodzą tu dwa czynniki:
>>> 1. Pigułka pozwala na kontrolowaną bezpłodność młodej kobiety do momentu
>>> ukończenia nauki, zaś jej potrzeby psychoseksualne oraz potrzeby mężczyzn mogą
>>> być zaspokajane bez obciążenia w postaci rozmnażania w tym czasie, co redukuje
>>> znacząco szkodliwość takich związków dla procesu edukacji (zapewne z wyjątkiem
>>> aspektu energetyki gdzie są określone straty, o czym więcej będzie miała
>>> zapewne do powiedzenia Ilona).
>>> 2. Z powodu lepszego odżywienia dojrzałość fizjologiczna dziewcząt, a co za tym
>>> idzie zarówno ich potrzeby psychoseksualno-emocjonalne, jak i ich atrakcyjność
>>> dla mężczyzn (wygląd i feromony) pojawiają się coraz wcześniej czyli zaostrza
>>> się (zamiast pozostawać w stałej proporcji czy łagodzić) konflikt pomiędzy
>>> odziedziczoną indywidualnie fizjologią popędu a racjonalnością.
>>>
>>> Obecny wiek przyzwolenia to jest kompromis pomiędzy rosnącym a obniżającym się
>>> trendem i jest również możliwość, że z powodu wyludnienia i starzenia się
>>> społeczeństwa kiedyś spadnie. Na razie jest ustawowo taki jaki jest i do tego
>>> należy się stosować.
>>>
>>
>> Jak by nie 'paczeć', to można powiedzieć, że przesunięcie wieku
>> prokreacji, w celu zdobcia kwalifikacji, to jedna ze zdobyczy szeroko
>> pojętej Kultury.
>> Dziś problem polega na tym, że obleśne levactwo propaguje zakłucanie
>> tego procesu, poprzez seksualizacje dzieci w wieku przedszkolnym.
>
> Tu bym obstawiała raczej działalność dla celów zakamuflowanej ,,dobrem
> dzieci" pedofilii. Prokreacja pedolewactwo słabo interesuje.
>

Tak, to taki 'smaczek dla aktywistów', jednak wydaje się, że to nie jest
główny cel.

https://youtu.be/rjsiMN7lhuo?t=2745

--

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2019-05-22 05:00:33

Temat: Re: Tematy zastępcze
Od: j...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

W dniu niedziela, 19 maja 2019 19:35:41 UTC+2 użytkownik Silvio Balconetti napisał:
> Am 19.05.19 um 02:44 schrieb j...@o...pl:
> >
> > To są takie:
> >
> > Znajdujemy paru pedofilii wśród księży i postponujemy to na wszystkich księży,
> > a przez "ekstrapolację" na wszystkie osoby duchowne i wszystkie uduchowione.
> >
> > Znajdujemy przypadek, że Polański wziął na siłę jakąś jedną małoletnią osobę
> > i okrzykujemy go pedofilem, choć cała prawda jest taka, że to tylko przypadek,
> > który nie upoważnia do określania go po 30-tu latach bezprzypadkowości
> > tym "zaszczytnym", zaszczutym mianem.
> >
> > Znajdujemy przypadek pedofila artysty Michaela Jacksona, i zastanawiamy się,
> > czy może to u niego przynależne, jest w jego istocie, więc nie winny,
> > zamiast przestać słuchać muzyki za życia tej zmiennoskórej (lepiej nie mówić).
> >
> > Przecież każdy wie co jest obecnie grane na świecie i w ujmijmich mediach.
> >
> > jacek
> >
>
> Cos ci sie kolego pomieszalo. Nikt chyba nie twierdzi, ze wszyscy ksieza
> to pedofile. Chodzi o to, ze ksieza pedofile znajdowali ochrone w swojej
> instytucji, byli przenoszeni z parafii do parafii, doniesienia o ich
> czynach nie byly kierowane do organow scigania, a jesli wyszly poza mury
> koscielne, to byly traktowane jako atak na kosciol i chrzescijanstwo.

Tak, tak, baju, baju. Tylko przemilczasz, znaczy raczej o tym nie wiesz,
kto blokował te wszystkie doniesienia i bądź pewien, że nie czynili tego
księża z powołania, ale właśnie wprowadzeni do instytucji Kościoła
przez prosowieckie władze osobnicy lub zwerbowani TW, bo to właśnie z tego grona
wywodzą się "bohaterzy" tych "odkryć". Może zacytuję:

Co przemilczano w produkcji Sekielskich? W "Końcu systemu" o agenturalnej przeszłości
bohaterów filmu.

Trzech bohaterów filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" - Alfreda Cybulę,
Jana A. oraz Eugeniusza M. - łączy jeden wspólny mianownik. Wszyscy trzej byli
zarejestrowani jako tajni współpracownicy Służby Bezpieczeństwa. Tej informacji w
filmie jednak próźno szukać. Prof. Jan Żaryn w programie Doroty Kani "Koniec systemu"
mówił o zasadzie "korek, rozporek i worek", stosowanej bezwzględnie w komunistycznej
bezpiece. - Chodziło o alkoholizm, wszelkie formy rozpusty, jak pederastia czy
posiadanie nieślubnych dzieci, oraz pieniądze, które są pewną formą uznania przez SB,
że po rozpoznaniu danego kapłana można mu zaproponować duże pieniądze - wszystko po
to, aby księża stali się posłusznymi narzędziami - tłumaczył historyk.

Znajdujące się w Instytucie Pamięci Narodowej dokumenty dotyczące księży - Alfreda
Cybuli, Jana A. oraz Eugeniusza M.- bohaterów filmu Sekielskich, mają wspólny
mianownik - byli zarejestrowani jako tajni współpracownicy Służby Bezpieczeństwa.
Informacje na temat duchownych trafiły do zajmującego się walką z Kościołem
Katolickim Departamentu IV komunistycznego MSW.

Jan A. został zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa jako TW ,,Paweł". W jego
teczce znajduje się informacja o skłonnościach duchownego do młodych dziewcząt,
jednak o tym w dokumencie nic nie ma.

W zasobach IPN znajdują się także dokumenty dotyczące kolejnych bohaterów filmu
Tomasza Sekielskiego - księdza Alfreda Franciszka Cybuli - zarejestrowanego jako TW
,,Franek" oraz Eugeniusza M. - zarejestrowanego jako TW ,,Sikorski". Wymienieni
księża utrzymywali homoseksualne kontakty z ministrantami; o swoich traumatycznych
przeżyciach ich ofiary - już jako dorośli mężczyźni -opowiedzieli w filmie.

Z dokumentów dotyczących Alfreda Franciszka Cybuli (ur. 10 sierpnia 1940 - zm. 21
lutego 2019 r.) wynika, że został on zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby
Bezpieczeństwa o pseudonimie ,,Franek" 28 listopada 1969 roku na zasadzie
dobrowolności do zagadnień dotyczących kleru. Materiały dotyczące ks. Cybuli - jak
czytamy w notatce SB - zostały 21 lutego 1990 roku ,,komisyjnie zniszczone we własnym
zakresie ze względów operacyjnych" .

Ksiądz Cybula od 1981 roku utrzymywał bliskie kontakty z Lechem Wałęsą, podobnie
ksiądz Henryk Jankowski - w filmie jest pokazana scena obalenia jego pomnika w
Gdańsku i jest on wymieniony w kontekście księdza Cybuli. Według ustaleń historyków,
ksiądz Henryk Jankowski został zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa jako
kontakt operacyjny.

W rozmowie z Dorotą Kanią w programie "Koniec systemu", prof. Jan Żaryn stwierdził,
że "nie tylko Wałęsa wiedział o agenturalnej przeszłości ks. Cybuli".

- Przypomnijmy, że jako pierwsza komisja, która weszła na teren akt SB składała się z
takich osób, jak Bogdan Kroll, prof. Jerzy Holzer historyk z PAN, historyk prof.
Andrzej Ajnenkiel i Adam Michnik, ówczesny poseł OKP oraz jednocześnie redaktor
naczelny ,,Gazety Wyborczej". Ta czwórka zdobyła pewną wiedzę, którą będzie do końca
życia obciążona. Ta decyzja, i kolejnych ludzi, którzy weszli do tych akt, mogła
uzdrowić nasze życie społeczno-polityczne. Tamci ludzie podjęli decyzję, że będzie
można wykorzystać różne postawy z przeszłości do tego, żeby wygrywać w bieżącym życiu
politycznym. Niezależnie od tego, czy widzieli wszystkie akta, to przez to, że
zdecydowali się wykluczyć innych w latach '90, my Polacy nie mieliśmy odpowiedniej
wiedzy. Próba lustracji nie powiodła się nie dlatego, że była źle przygotowana, tylko
dlatego, że ówczesna strona posiadająca władze nie dopuściła do tego

- powiedział prof. Żaryn.

Wcześniej gość Doroty Kani tłumaczył zasady działania bezpieki przy werbowaniu
duchownych i zobowiązywania ich do współpracy. Powiedział o stosowanej - najpierw
przez UB, potem przez SB - zasadzie "korek, rozporek i worek".

- To były zasady brutalnie nazwane przez aparat bezpieczeństwa. Chodziło o
alkoholizm, wszelkie formy rozpusty, jak pederastia czy posiadania nieślubnych dzieci
oraz pieniądze, które są pewną formą uznania przez SB, że po rozpoznaniu danego
kapłana można mu zaproponować duże pieniądze - wszystko po to, aby księża stali się
posłusznymi narzędziami

- ocenił Jan Żaryn.

Więcej o tym, co zostało przemilczane w filmie Sekielskich - w tekście Doroty Kani w
środowym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska" - NIE PRZEGAP


https://niezalezna.pl/209341-polakozerca-verhofstadt
-umoczony-w-miedzynarodowa-afere-chodzi-o-paradise-p
apers


> Pedofile zdarzaja sie w innych srodowiskach, ale z reguly trafiaja przed
> oblicze Temidy. Jeszcze dwie roznice - zadne srodowisko zawodowe
> (rezyserzy, piosenkarze, gornicy, nauczyciele, hutnicy, pisarze,
> kierowcy wyscigowi, aktorzy itd.) nie tworzy miedzynarodowej organizacji
> miedzynarodowych, ktore broniloby i chronilo ich interesow oraz ukrywalo
> przed prawem panstwowym.

Mylisz się; dla wszystkich artystycznych zawodów istniało artystyczne
przyzwolenie elit światowych na ten proceder i w "high society" było nie mile
widziane ukazywanie takich spraw ogółowi społeczeństwa.

> Zadna inna grupa zawodowa nie rosci sobie
> pretensji do kierowania ludzkimi sumieniami, oglaszania sie najwyzsza
> intancja moralna i wyrocznia co jest dobre i zle.
>
> Amen.
> --
> saluto
> Silvio Balconetti

Ano Amen Sylvio; nawprowadzali do Kośioła różnych zboczeńców i tych, którzy
mają ich bronić, a teraz krzyk podnoszą zwykłe sprzedawczyki, że ich wysłannicy
gwałcili dzieci, czego im wszakże nie zabraniali, a inni ich współpracownicy
kryli tych przestępców.

Oczywiście nie widzisz też związku aktualnej medialnej nagonki z wyborami.
Tylko tą nagonkę tak naprawdę rzeczone środowiska robią same na siebie:)

A tam, róbcie sobie jak chcecie; jeśli oczyścicie z siebie instytucję Kościoła,
to tym lepiej dla wiary:)
Może wreszcie Kościół, po paru tysiącach lat, dorówna wierzącym.

pozdrawiam,
jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2019-05-22 09:38:22

Temat: Re: Tematy zastępcze
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 22.05.2019 o 02:15, Ilona pisze:

> Dziś problem polega na tym, że obleśne levactwo propaguje zakłucanie
> tego procesu, poprzez seksualizacje dzieci w wieku przedszkolnym.

Bredzisz jak zwykle.
Te twoje lewactwo, w przeciwieństwie do facetów w czarnych sukienkach,
nie pyta małych dzieci czy się onanizują.

https://natemat.pl/266609,kosciol-a-edukacja-seksual
na-o-co-ksieza-pytaja-dzieci-podczas-spowiedzi

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2019-05-22 09:50:30

Temat: Re: Tematy zastępcze
Od: Silvio Balconetti <s...@i...invalid> szukaj wiadomości tego autora

Am 21.05.19 um 17:57 schrieb gazebo:
> W dniu 20/05/2019 o 21:12, Ilona pisze:
>> On 2019-05-20 21:54, silvio balconetti wrote:
>>>
>>>>
>>>> I ta narracja trwa niezmiennie już ponad 2 tysiące lat.
>>>> Jednak nadal mam nieodparte wrażenie, że utożsamiasz Kościół z
>>>> kościołem i nie rozróżniasz, że Kościół to wierni a nie papierze,
>>>> biskupi, czy szeregowi wikariusze, (że o siostrach katechetkach, nie
>>>> wspomne).
>>>> To właśnie ci wszyscy funkcyjni sa desygnowani przez tzw. wiernych,
>>>> aby pełnili swoje funkcje a nie odwrotnie.
>>>>
>>>
>>> Bez przesady. Co nieco studiowalem, wiec znam roznice. Kosciol to
>>> budowla, organizacja, wspolnota wyznawcow.
>>>
>>> W Niemczech pisze sie i mowi o kosciolach, gdyz oprocz kosciola
>>> katolickiego (jakies 25%) sa tez liczne koscioly protestanckie,
>>> ewangelickie, reformowane itd. (tez jakies 25%) oraz wschodnie.
>>>
>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bcio%C5%82y_chr
ze%C5%9Bcija%C5%84skie
>>>
>>>
>>
>> Cieszę się niezmiernie.
>> Wytłumacz to teraz jakiemuś levaczkowi.
>>
> a ty Cygan, Slovak czy pepitek jestes?
>

Ta dyskusja o ortografii to taka tania sofistyka. Kosciol czyli
hierarchia od papieza w dol az do cywilnych pracownikow koscielnych oraz
innych dobrowolnych (rady parafialne itp.) to tez czesc tej spolecznosci
koscielnej, wiec wydzielanie ich od "owieczek" sluzy tylko
usprawiedliwieniu roznych nieprawidlowosci i przestepstw. "Owieczki" sa
czyste, tylko "pasterze" nie zawsze. "Lud bozy" nie moze byc skazony!

Nic to zreszta nowego i nie dotyczy tylko spraw koscielnych. Byly kiedys
hasla "socjalizm tak, ale bez wypaczen" - idea byla dobra, ale
realizatorzy popelniali bledy. Gdzie indziej mowi sie o "drugim sorcie",
"lewactwie", ktorzy psuja obraz dobrego, patriotycznego i bogobojnego
narodu polskiego. Czytalem komentarze o roznych polskich "czarnych
owcach" za granica - wielu sie cieszylo jak sprawcy mieli niezbyt
polskie nazwiska (np. niedawna historia z polskim pielegniarzem, ktoremu
w Niemczech zarzuca sie usmiercenie licznych staruszkow). Albo -
powracajac do tematyki koscielnej - sugestie, ze wielu duchownych bylo
informatorami bezpieki. A wiec proste - wilk w owczej skorze, agent
Cybula czy inny udawal ksiedza i gwalcil lub molestowal niewinne dzieci.

--
saluto
Silvio Balconetti
(dr angelologii i demonologii apokryficznej)
----------------------------------------------------
-----------------------------------
'Tu nawet jak mnie kopią, to kopią mnie swoi, a jak swoi kopią, to
przecież mniej boli'

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2019-05-22 10:08:17

Temat: Re: Tematy zastępcze
Od: Silvio Balconetti <s...@i...invalid> szukaj wiadomości tego autora

Am 22.05.19 um 01:11 schrieb Jakub A. Krzewicki:
> W dniu wtorek, 21 maja 2019 20:27:25 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>> W dniu poniedziałek, 20 maja 2019 21:32:29 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>
>>>> No nie radzę Ci usprawiedliwiać Jacksona i Polańskiego. NORMALNY facet nie
>>>> czuje pociągu do dzieci.
>>>
>>> Do dzieci - nie. Do nastolatek z burzą hormonów - różnie bywa. Tego ostatniego
>>> jednak normalny facet NIE REALIZUJE jeżeli są odnośne przepisy ustawodawcze
>>> przeciwko temu.
>>>
>>
>> Normalny facet do ,,nierealizowania" nie potrzebuje przepisów. Wystarczy
>> zwykła ludzka przyzwoitość - czyli niepozwalanie SOBIE na wykorzystywanie
>> słabszych (słabszych fizycznie, mentalnie, psychicznie).
>
> Nie wszystkie kultury widzą związki dojrzałych mężczyzn z bardzo młodymi
> kobietami jako wykorzystywanie słabszych. Przez dłuższy czas była to fizjologia
> rozrodu patrząc w kategoriach etologicznych. Patologią stała się z momentem
> wprowadzenia obowiązku edukacji, kiedy instynkt jako regulator zachowań
> płciowych i sprzyjające mu normy etyczne zastąpione zostały etyką
> zracjonalizowaną.
>

W dawnych wiekach bylo rzecza naturalna szczegolnie w kregu arystokracji
i wyzej kojarzenie dzieci (albo dzieci z doroslymi w naszym rozumieniu).
Czytalem gdzies opisy klopotow nowo poslubionych mlodych krolow lub
krolowych, ktorym udalo sie "skonsumowac" malzenstwo dopiero po latach.
Jadwiga miala chyba 12 lat jak wydano ja za Jagielle, ktorego uwazano za
starego (mial cos ponad 30 lat). W podobnych wieku byla ponoc Maria
(Mirjam) jak zwiazala sie z Jozefem (a moze i Pantera) tudziez jeszcze
mlodsza (6-9 lat) byla trzecia zona Mahometa Ajsza.

--
saluto
Silvio Balconetti
(dr angelologii i demonologii apokryficznej)
----------------------------------------------------
-----------------------------------
'Tu nawet jak mnie kopią, to kopią mnie swoi, a jak swoi kopią, to
przecież mniej boli'

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Żółtek na Prezydenta!
Dzieje się! 11 maja 2019 14:00 Warszawa
wiersz lubny
wiersz lubny
ZDRAJCOM

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »