Data: 2007-10-30 14:25:52
Temat: Re: Tesciowie/rodzice zakres praw
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fg7cuq$f0o$1@news.interia.pl...
> Basia Z. pisze:
>
>> Dokładnie tak.
>> Najbardziej zacięte spory dotyczyły ustawienia szafek w kuchni, lub
>> koloru ścian w przedpokoju.
>
> Od dłuższego czasu zastanawiam sie jak to funkcjonowało dawniej, kiedy
> rodzina wielopokoleniowa mieszkajaca razem była na porządku dziennym.
> Ale trochę za leniwy jestem żeby sobie w guglu poszukać.
>
> Czy wtedy "spokój" w domu nie był osiągany przez jasne "przekazanie
> pałeczki"? Tzn. do pewnego momentu rodzice ustalali zasady i wymagali ich
> respektowania, później syn się żenił, sprowadzał synową, przejmował
> gospodarkę i zaczynał swoje rządy, a dziadkowie mogli doradzić, ale
> decyzje podejmował syn?
Mam wrażenie, że jednak nestor rodu do końca prowadził rodzinę żelazną ręką.
W szczególności jak synów było na przykład trzech to "się żenił i zaczynał
swoje rządy" mogło być cokolwiek problematyczne, a rodziny, gdzie
jedno-dwoje dzieci jest normą to chyba dość młode są...
Agnieszka
|