Data: 2012-11-25 21:17:10
Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-11-25 22:10, ???????????? pisze:
> On 25 Lis, 21:16, ???????????? <r...@g...com> wrote:
>> On 25 Lis, 20:33, ???????????? <r...@g...com> wrote:
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 25 Lis, 19:54, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>
>>>> Dnia Sun, 25 Nov 2012 10:09:05 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>>
>>>>> On 25 Lis, 18:11, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>>>> Dnia Sun, 25 Nov 2012 06:26:10 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>>
>>>>>>> Brud ycia jest na tyle warto ciowy e oczyszcza z mit w i
>>>>>>> ideologii, daje brud ycia mo liwo zmiany i to jest pozytywne w
>>>>>>> Germinalu Zoli- BRUD YCIA.
>>
>>>>>> Podobna jest rola wojny. Nihil novi.
>>>>>> --
>>>>>> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
>>>>>> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
>>>>>> (by XL)
>>
>>>>> Wojna to w r d tych prostych ludzi si toczy a o kawa ek chleba,
>>>>> zreszt u nas te przecie powsta c w ch opi cigali po lasach, bo
>>>>> mia buty.
>>
>>>> O wojnie m wo , nie o bijatyce czy walce o przetrwanie.
>>
>>>>> Tu jest ten paradoks ojczy niany- czyli niedostrzega si
>>>>> rzeczywisto ci bo polacy s wspaniali i taki polak celuje w zaborc ,
>>>>> a tu go buraki przez eb motyk , bo ma buty. Tak jakby rzeczywisto
>>>>> kpi a z mitologii i wdziera si w najlepszych momentach.
>>>>> I trzeba by o spojrze tej wojnie o chleb w oczy , aby mo na by o
>>>>> zmieni te warunki, a nie tworzy polk w wspania ych, bo si zaprzecza
>>>>> rzeczywisto ci.
>>
>>>>> Rozumiem e w ramach tradycji b dziesz chodzi a boso, no bo buty to
>>>>> by luksus, ludzie pro ci chodzili boso.
>>
>>>> Ale chodz boso. Ko o domu, po mojej czystej trawie i moim czystym piachu.
>>>> No bo nie w mie cie, gdzie ca kiem nietradycyjnie mn stwo szkie le y,
>>>> tudzie ma o tradycyjnego smaru z samochodowych silnik w.
>>>> --
>>>> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
>>>> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
>>>> (by XL)
>>
>>> Teraz masz jeszcze asfalt, kiedyś zasuwałabyś po błocie i kamieniach.
>>> Nie było strzyżonych trawników, tylko badyle. Rano o 4 pobudka i w
>>> pole,-
>>> -; może dzień dobry będzie i panoczek chleba dla dziesięciora dzieci
>>> da, było siedemastu jak ksiądz mówi, ale kto by to policzył i tak
>>> mądra jestem, bo do dziesięciu umiem liczyć.
>>> I byś tak pole , w tej porze obecnie, na boso orała z resztą wsi,
>>> pokryta szmatami , które masz obecnie pod zlewozmywakiem,-; jaki to
>>> dobry panoczek, takie pikne szmaty dał, oj dobrego momy panoczka , oj
>>> dobrego
>>> . No Ikselcia już się rozmażyłem za tradycją, tak piknie było :/
>>
>> Tak więc Ikselcia piknie, oj piknie było i tak człowiek stoi i patrzy
>> na tą chołote wyjącą o tradycje i się zastanawia, co im w główce
>> zrobili, że tak powrotu tradycji chcą, czyli zapleśniałych nor i
>> głodu?
>> Ale oni nie widzą nor, i zieleni na twarzach przodków, tylko widzą
>> się wszyscy elitą/ nie inteligencja/.
>> Bo to mentalność niewolnika, czyli myślą kategorią niewoli, niewola
>> to ich behawioralnie ukształtowowana psychika.
>>
>> Ktoś zawsze musi być w niewoli, więc śnią że są panoczkami, czyli
>> teraz oni na przekór głodującym żrą do rozpuku.
>>
>> Taka jest prawidłowość, że im lud głodniejszy, tym panoczki w szał
>> żeru wpadali i już bebechy skręcali ale żarli, żarli celowo, żarli
>> przeciw ludowi, bo tam głód.
>>
>> Im robotnik, chłop bosy, tym panoczki bardziej obute, im chłop smaku
>> buta na nodze nie znał, tym więcej buty szorował panoczkom, panoczek w
>> błoto wlazł, jakby celowo wlazł, bo chłop bosy i będzie buta znał
>> czyszcząc.
>>
>> I taki inteligent stał i się patrzył , lud zielony z głodu, elita
>> żarta do rozpuku, chora z przeżarcia, bo lud chory z głodu.
>
> Nie zauważyłaś Ikselcia, że ludzie żrą zawsze przeciwko innym, tu
> dopiero skompensowana jest agresja.
>
> Tak więc jak chłop łapał trzesącymi się łapami za spleśniały chleb,
> to panoczek gmerał widelczykiem bażanta, celowo przeciwko chłopstwu,
> by się wywyższyć.
>
> Jak mięsa brakowało za komuny i ludzie o mięso się bili, powstała tak
> zwana elita tych lepszych i zaczeła żreć przeciwko innym.
>
> I tak szczęśliwie zobaczysz na talerzyku schabowego, a tu obok przy
> stoliku , ostentacyjnie zieleninę sobie do pusków wkładają i ty już
> chcesz kotlecika widelcem dziabnąć, ale nie możesz, bo ten z drugiego
> stolika celowo zieleninkę dłubie , rozważa na widelcu, zamyślony,
> przed gębą i powoli do gęby wpycha, ostentacyjnie żując, żuje
> przeciwko tobie.
>
> Tobie już łzy w oczy nachodzą, za schaboszczykiem, a ten buch
> marchewunie chrupie, przeciwko twojemu schaboszczykowi chrupie.
>
> Ręce już ci się trzęsą i chciałbyś , już szybko, skrycie,
> schaboszczyka gryznąć, a tu słyszysz głos, jakby do ciebie, ale nie do
> ciebie ,- czy sałatka smakuje.?
> W taki sposób człowiek kulinarnie poniża innego człowieka, czyli żre
> przeciwko niemu.
Dobre!
--
Paulinka
|