Data: 2012-11-25 21:18:40
Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: ???????????? <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 25 Lis, 21:59, Paulinka <p...@w...pl> wrote:
> W dniu 2012-11-25 20:33, ???????????? pisze:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 25 Lis, 19:54, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Sun, 25 Nov 2012 10:09:05 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>
> >>> On 25 Lis, 18:11, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >>>> Dnia Sun, 25 Nov 2012 06:26:10 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>
> >>>>> Brud ycia jest na tyle warto ciowy e oczyszcza z mit w i
> >>>>> ideologii, daje brud ycia mo liwo zmiany i to jest pozytywne w
> >>>>> Germinalu Zoli- BRUD YCIA.
>
> >>>> Podobna jest rola wojny. Nihil novi.
> >>>> --
> >>>> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> >>>> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
> >>>> (by XL)
>
> >>> Wojna to w r d tych prostych ludzi si toczy a o kawa ek chleba,
> >>> zreszt u nas te przecie powsta c w ch opi cigali po lasach, bo
> >>> mia buty.
>
> >> O wojnie m wo , nie o bijatyce czy walce o przetrwanie.
>
> >>> Tu jest ten paradoks ojczy niany- czyli niedostrzega si
> >>> rzeczywisto ci bo polacy s wspaniali i taki polak celuje w zaborc ,
> >>> a tu go buraki przez eb motyk , bo ma buty. Tak jakby rzeczywisto
> >>> kpi a z mitologii i wdziera si w najlepszych momentach.
> >>> I trzeba by o spojrze tej wojnie o chleb w oczy , aby mo na by o
> >>> zmieni te warunki, a nie tworzy polk w wspania ych, bo si zaprzecza
> >>> rzeczywisto ci.
>
> >>> Rozumiem e w ramach tradycji b dziesz chodzi a boso, no bo buty to
> >>> by luksus, ludzie pro ci chodzili boso.
>
> >> Ale chodz boso. Ko o domu, po mojej czystej trawie i moim czystym piachu.
> >> No bo nie w mie cie, gdzie ca kiem nietradycyjnie mn stwo szkie le y,
> >> tudzie ma o tradycyjnego smaru z samochodowych silnik w.
> >> --
> >> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> >> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
> >> (by XL)
>
> > Teraz masz jeszcze asfalt, kiedyś zasuwałabyś po błocie i kamieniach.
> > Nie było strzyżonych trawników, tylko badyle. Rano o 4 pobudka i w
> > pole,-
> > -; może dzień dobry będzie i panoczek chleba dla dziesięciora dzieci
> > da, było siedemastu jak ksiądz mówi, ale kto by to policzył i tak
> > mądra jestem, bo do dziesięciu umiem liczyć.
> > I byś tak pole , w tej porze obecnie, na boso orała z resztą wsi,
> > pokryta szmatami , które masz obecnie pod zlewozmywakiem,-; jaki to
> > dobry panoczek, takie pikne szmaty dał, oj dobrego momy panoczka , oj
> > dobrego
> > . No Ikselcia już się rozmażyłem za tradycją, tak piknie było :/
>
> http://www.sciaga.pl/tekst/54489-55-rozne_widzenia_w
si_polskiej_w_lit...
>
> To już dzieci w gimnazjum o tym piszą ;)
>
> --
> Paulinka
No i co z tego, wieś jest idealistycznie przedstawiona, czasem Reymont
burknął naturalizmem, czy Żeromski, tylko to są burknięcia, a nie
konsekwencja opisu, wyciąganie wniosków, takie polskie niedociąganie.
Nie ma u Reymonta nic o goliźnie, a chłopki w polu do połowy rozebrane
były, dzieci często na golasa latały. Nie wzbudzało to entuzjazmu, bo
przyzwyczajenie.
U Reymonta tylko raz na zabawie po tyłkach rozbawione chłopki
chlaszczą, czy takie że niby golizna była, ale nie obrażajmy
delikatnych dam i znowu wszystko kręci się według tożsamości
narodowej, czyli świata mitycznego.
|