Data: 2006-06-05 19:21:56
Temat: Re: Trawniki
Od: "Iskra" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:e61u1u$9fh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Proponuję zabawę w mini-ankietę:
>
> a) kto jest zwolennikiem trawnika w najwęższym sensie tego słowa (sama
> trawa - no, różne gatunki, idealnie koszona raz na parę dni, idealnie
> równo,
> często nawożona, być może specjalnymi nawozami, podlewana być może
> spec-systemem nawadniającym, odchwaszczana środkami chemicznymi dla
> utrzymania tej idealności)
> b) kto nie uważa trawnika za najważniejszy element ogrodu (mogą na nim
> rosnąć np. stokrotki, koniczyna, inne rośliny, nie jest niewolnikiem
> koszenia, podlewania, nawożenia, odchwaszczania)?
>
Heh. Z musu /czytaj: brak czasu spowodowany zbyt częstym spolegiwaniem na
leżaku + brak kasy/ udam, że podoba mi się wersja b. Ostatnio odkryłam
poważną zaletę tej drugiej opcji: większe jest prawdopodobieństwo
znalezienia czterolistnej koniczyny w miejscach... gdzie rośnie koniczyna.
Znalazłam u siebie na "trawniku" fantastyczną kępę - prawie same
czterolistne i pięciolistne. Wypchałam nimi portfel i czekam. Na razie w
totku tylko trójka. Spoko, cierpliwa jestem.
Ewka
(choć, gdyby ktoś za mnie koło tego robił, to miła by była wersja pierwsza -
taki dywanik mięciutki; ale mój małż też lubi leżak...)
|