Data: 2007-10-04 22:13:22
Temat: Re: Trening umysłu
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sky" napisał w wiadomośc:
>> >> > A to akurat nie ma nic do rzeczy.
>> >> > "Karać" kogos za samą wypowiedź
>> >> > na twój temat to odbierać sobie
>> >> > szansę na weryfikację
>> >> > konfrontację
>> >> > z czyimś ewentualnie
>> >> > lepszym obrazem ciebie
>> >> > niż własny aktualnie posiadany...
>> >> Jeśli już, to tylko wtedy, kiedy zamiast weryfikować, karam. Ale te
>> >> dwie
>> >> czynności mogą być użyte niezależnie. :)
>> > I zazwyczaj karanie zastępuje weryfikowanie
>> > a następuje gdy poczujesz się zbyt zagrozony
>> > by zdobyc się na weryfikowanie -co akurat
>> > w myśl zasady że im trudniej tym prawdziwiej ukazuje
>> > weryfikowanie w takiej sytuacji jako najracjonalniejsze
>> Odnoszę wrażenie, że starając się dość głęboko poruszać tematy, przy
> których
>> sens dzielenia włosa na czworo jest mocno przesadzony, prześlizgujesz się
> po
>> powierzchni zjawisk wybierając wątki wygodne dla Ciebie i dla Twoich tez.
>> Ale to tak na marginesie. Mnie też to się zdarza.
>> Bo na przykład: Weryfikacja informacji, jaką dostajemy, następuje zawsze.
>> Świadomie lub nieświadomie. Co najwyżej możemy mieć do czynienia ze złą
>> weryfikacją. Nietrafną. Notomiast karanie, żeby było skuteczne, musiałoby
>> być uprawnione w jakiś sposób. Więc, kiedy napisałem, że "chciałem ukarać
>> nieuprawnienie" powinno Ci powiedzieć, że to raczej żart był i absolutnie
>> nie powinieneś się czuć "ukarany"...
> W żart bardzo czesto próbuje się obrócić coś
> czego rolę się chce pomniejszyć -jak choćby
> nietrafnie wymierzoną/zamierzoną "karę" :)
No to chyba naturalne. Ostre nawet słowa użyte w żartobliwym tonie mają taką
mniej więcej wymowę. :)
>> > A że twoje karanie to tylko odruch obronny
>> > okazuje się najdobitniej gdy spływa po kims
>> > jak woda po kaczce...
>> > Po mnie akuat jakoś tak...spływa ;)
>> Widzisz więc, że nie zrozumieliśmy się. To wygląda tak, jakbyś
> niepotrzebnie
>> czuł się ukarany naprawdę, tylko piszesz, że to po Tobie spływa... ;)))))
> Bo i się nie czuję ukarany...
> czymże mnie możesz ukarać?
> skoro kara jako taka
> dla mnie nie istnieje? ;)
Bo nie powinieneś się czuć, ale tak bardzo się zastrzegasz, że mam
wątpliwości i wyrzuty sumienia... ;)
--
pozdrawiam
michał
|