"MOLNARka" <M...@M...pl> wrote in message
news:evl8i6$fjb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Wyglądam świetnie.
> Jak jestem z dziećmi biorą mnie za młodszą niż jestem.
(...)
> Ale widuje sfrustrowanych młodych rodziców, którzy czasu nie mają dla
swoich
> dzieci bo się dorabiają własnego konta czy pralki.

(...)

> Mam znajomych z odchowanymi dziećmi ... żałują, ze nic w życiu nie
widzieli,
> nie doświadczyli bo czasu (i kasy) nie było. Że poświęcili swoje młode
lata
> dzieciom.
> A teraz im się już nie chce ...

(...)

> Ja się swoim zainteresowaniom poświęcałam przez ostatnie kilknaście lat.
> Bawiłam się, bywałam itd.
> Teraz mam czas i cierpliwość by pobyć z dziećmi i nie żałować, że nie mam
> czasu dla kumpelek.
> BTW stać mnie na opiekunki i niańki gdy chcę wyjść ze znajomymi.
> Akademie i kinder bale to fun.
> A pracę mam tak ustawioną, że nikomu do głowy nie przyjdzie, zeby mnie z
> czasu rozliczać.

(...)

> Ja korzystałam z życia.
> I nadal korzystam - tylko wspólnie z dziecmi.

MOLNARka! Ja wiem, że to niezgodne z netykietą, ale podpisuję się pod Twoim
postem wszystkimi kończynami. Dokładnie tak patrzyłam na świat jako mama
3-latka i... nadal tak na to patrzę. Jedno tylko dodam - ja też na
wywiadówkach u syna widzę sfrustrowane, zmęczone mamy, którym nic się nie
chce, na nic nie mają siły, wyglądają 10 lat starzej ode mnie, a naprawdę są
ode mnie o 10 lat młodsze. IMHO to akurat nie ma nic wspólnego z wczesnym
czy późnym macierzyństwem, a raczej z ogólnym nastawieniem do życia. Tzn
zależność jest odwrotna - ci, którzy w wieku 37 lat czują się już
psychicznie starzy, nie decydują się na dzieci. Większość późnych mam tryska
energią, bo one zawsze tę energię w sobie miały, mają teraz i jeszcze długo
będą miały. Powiedzmy sobie wprost, że świadome późne mamy to osobny
(wyjątkowy) gatunek człowieka:)))))
Anka - stara mama, w dodatku patrząca na "stare" macierzyństwo z perspektywy
15 lat (czytaj: wiem, co piszę:))))
Póki nadążam na rowerze za moim synem, wszystko jest OK:)