Data: 2008-09-10 05:46:17
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marcin Gryszkalis pisze:
>> Od sierpa i młota
>> zaczynając, przez Che Guevarrę, liść marihuany (chyba że za to tez
>> zamykają? :-) ), a na HWDP i FTP, czy Legia Pany! kończąc
> Jeśli są kontrowersyjne, to świetnie bo to daje doskonały punkt wyjścia do
> dyskusji o historii komunizmu (Che) czy zagrożeń ze strony narkotyków.
I zapewne w wielu przypadkach to się świetnie sprawdzi. Sam bym właśnie
podyskutował na takie tematy. Niestety klasa jest zbiorowiskiem
zdecydowanie bardziej różnorodnym, bogatym w jednostki "oporne",
"odporne" i "toporne". Przypuszczam, że w wielu przypadkach proces
wyjaśniania byłby zdecydowanie zbyt czaso- i nakładochłonny.
Wtedy z pomocą przychodzi fakt, że jednak było nie było szkoła jest
instytucją, która jest w stanie operować normami tetycznymi.
Ma odpowiedni aparat przymusu, żeby je stosować. Konsekwentne stosowanie
tego typu zasad wykluczy też możliwość powstawania niebezpiecznych
precedensów. Bo oczywiście możliwe jest przecież, że ktoś jest w stanie
przekonać nauczyciela, że Che Guevarra to tak naprawdę super gość jest
i nie ma przeciwwskazań do noszenia koszulki z jego podobizną. Można
sobie wyobrazić reakcję pozostałych...
A tak koszulek z kontrowersyjnymi emblematami nosić nie wolno. Nawet
jeśli Waszym zdaniem nie ma to "logicznego" uzasadnienia. Koniec kropka.
Takie rozwiązanie jawi mi się jako przecięcie "węzła gordyjskiego"
konieczności "logicznych" uzasadnień
Ale jeśli chcecie możemy do woli rozmawiać na tematy komunizmu, faszyzmu
etc.
> odniesienie świat rzeczywistego znakomicie ułatwia wprowadzenie tematu
Dokładnie
> Ja byłbym szczęśliwy, jeśli uczeń zdejmie koszulkę z np. z marihuaną po
> dyskusji z innymi uczniami (a niech i moderowanej przez wychowawcę, ale
> wymaga to dużej mądrości).
Ale to może być odebrane jako symboliczna porażka ucznia. Wielu pójdzie
w zaparte, żeby tylko tego nie zrobić. (Aczkolwiek oczywiście obrazek
jest piękny). W sytuacji, kiedy wszyscy są w mundurkach nie musi do tego
dojść. Przekonasz go, ale nie będzie musiał przechodzić przez ten
"poniżający" element kapitulacji...
> To co napisałeś słychać byłoby wtedy gdyby to
> uczniowie sami podjęli decyzję o tym, że chcą tak samo wyglądać.
Niekoniecznie, aczkolwiek na pewno ideałem była by sytuacja, w której
uczniowie po wysłuchaniu argumentów szkoły sami podjęli by decyzję o
mundurkach :-) Ale nie podejmą, a szkoła może wykorzystać Tetydę
> Szkoła nie jest wspólnotą ale zrzeszeniem.
> http://en.wikipedia.org/wiki/Gemeinschaft_and_Gesell
schaft
Zgadzam się z tym
> Tak, ponieważ nie możesz należeć do 2 wspólnot w tej samej osi (czyli być
> jednocześnie kibicem Widzewa i ŁKSu) ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby
> fanami Widzewa byli miłośnicy techno i death metalu.
Masz rację. Ale wprowadziłeś kolejna zmienną gmatwającą i tak już
zagmatwany problem :-)
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/AgaTomAlbum
|