Data: 2008-09-10 06:16:40
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 09.09.2008, o godzinie 20.52.11, na pl.soc.dzieci.starsze, Paulinka
napisał(a):
> Przed 18 rokiem życia mam prawo decydować wbrew woli dziecka o jego
> życiu.
Ale to jest prawna granica. Pisałem.
> Jeżeli popadnie w narkomanię/ wpadnie w złe towarzystwo itd. mogę
> go na siłę izolować.
Nie o tym rozmawiamy. Tylko o stosunki w rodzinie. O _wpływ_ na dziecko,
a nie o zmuszanie. A prawdziwy wpływ nie kończy się z dniem osiągnięcia
pełnoletności, ale wcześniej, albo później... w zależności kiedy dziecko
pójdzie na swoje. Kiedy przetnie mentalną pępowinę.
> O to mi chodziło. Przykład z Urszulankami był po
> to, żebyś zrozumiał stare jak świat sformułowanie: "A to taka dobra
> rodzina była..."
Ja mówiłem o _stosunkach w rodzinie_, a nie o tym co widzi świat.
>> Ja nic do tego nie mam, ale dla mnie chęć dziurkowania się nie jest
>> normalna (standardową dziurkę w uszach zostawmy).
> No to po naszym globie wielu takich nienormalnych ludzi chodzi.
Glob to nie jedna kultura, są ich setki, tysiące...
> A co
> powiesz o przebijaniu sobie nosa u afrykańskich plemion,
Nie jesteśmy afrykańskim plemieniem.
> oni nie wiedza,
> że dziurka w uszach, to jest tzw. norma.
Oni nie są europejczykami.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|