Data: 2005-12-06 15:37:02
Temat: Re: Uciązliwa sąsiadka!
Od: Sierp <s...@s...NO.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 6 Dec 2005 15:01:59 +0100
"Mariusz Wołek" <m...@l...pl> wrote:
> ja tez mialem takiego sąsiada w wynajmowanym mieszkaniu. ciagle mial
> jakies pretensje az wreszcie przebrała sie miarka - pewnego razu
> spałem sobie grzecznie a ten kretyn zerwal mnie telefonem ze "jest
> glosno i w ogole co to ma byc" wiec w paru slowach nie nadajacych sie
> do powtorzenia uswiadomilem mu kim jest on, kim jest jego matka i kogo
> powinien zawiadomic. Podziałało...
heh, tez tak kiedys mialem :-)
sasiadka twierdzila (co lepsze - z bloku naprzeciwko), ze ciagle urzadzam
imprezy jak rodzice wyjezdzaja. I fakt - urzadzilem ze dwie (dawne czasy ;-)
ale bylo kulturalnie i dosc szybko ucichlismy. Natomiast w mojej klatce
imprez bylo wiecej (nawet na nich nie bywalem :-) i jej sie chyba mieszalo :-)
Generalnie robila gluche telefony. No i kiedys wpadla... zadzwonila,
i odebrala moja matka :-) Tak sie zdziwila, ze sie odezwala :-)))
Nawet nie przeprosila (a byla chyba pierwsza w nocy), pozalila sie na imprezy
(sasiadow...) i to byl ostatni telefon
Teraz natomiast sam mam problem - taki jak zaczynajacy watek, ale odwrotny,
czyli mam glosnego sasiada, ktory glosno slucha telewizje, i diabelnie
glosno mowi. Przypuszczam, ze niedoslyszy po prostu. Tylko jego slysze,
sasiadki z gory nie, z boku tez nie. No ale tutaj raczej niewiele zrobie :-(
Sierp
|