Data: 2010-02-10 07:53:37
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: "Reda rt" <p...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hks27n$3h2$1@inews.gazeta.pl...
>> U jednych przykrość, u innych wściekłość, u jeszcze innych jeszcze co
>> innego. Nie wiem czy rozumiesz teraz sens zaufania i tej więzi intymnej o
>> których wcześniej tam pitoliłem, które skutkują wzajemnym zrozumieniem i
>> na tym poziomie.
>
> No, nie bardzo rozumiem.
> Jednak jestem sobie w stanie wyobrazic, co bym czula, gdyby maz mi zaczal
> "w imie zaufania" opowiadac, ze wlasnie poznal 15 lat mlodsza ode mnie
> panienke, piekna i inteligentna, i ze ma ochote ja doglebnie poznac.
> Ufam (jesli juz jestemy tak w tym kregu zaufania ;-)), ze mnie na tyle
> kocha (maz, naturalnie), by mi nie serwowac takich fantazji. Gdyby zaczal
> sie za panienkami ogladac oraz mial podobne fantazje, to znaczy, ze czas
> nam sie rozstac. To samo dotyczy i mnie.
To spróbuj może od innej strony: coś zaczyna Wam nie stykać w łóżku
i sytuacja się pogłębia, ale jakoś nie zwracasz na to uwagi, 'przejściowe'.
Kochacie się coraz rzadziej, 'nie czujesz potrzeby częściej'.
Okazuje się, że problemy nie są przejściowe, tylko szybko się pogarsza
- Twój partner przestaje przy tobie w normalny sposób 'dochodzić'.
Ty też sięnie czujes komfortowo, bo co tu dużo mówić - jest miękki.
Zachowuje się nerwowo i czuje presję. Przeżywacie kilka męczących
nocy po których nie wiadomo, jak wstac do pracy ...
I znajdujesz prosty środek zaradczy, choćby i tymczasowy.
Zaczynacie rozmawiać o swoich fantazjach, pytasz go, co go
podnieca. Okazuje się, że owszem i są to dość mocne treści
erotyczne prosto z gazetek. Mówisz mu: słuchaj, skoro masz
problem z dojściem, to nie obawiaj się wspomóc wyobraźnią,
wyobraź sobie że posuwasz tą laskę z gazetki i dawaj. Ja tak
kilka razy robiłam, cóż ... wyobrażałam sobie, że mnie posuwa wielki
czarny, silny murzyn i nie słyszałam Twoich dosć już rzpaczliwych
sapań. Najważniejsze, żebyś się czuł komfortowo, czasami oboje
lub jedno z nas jest w gorszej kondycji psycho-fizycznej.
Nie walcz ze swoimi fantazjami - podaruj mi je.
I co ? I okazuje się, że pomaga. Jakaś bariera puszcza.
I nie chodzi wcale o samą technikę i wyobraźnię - ale
o akceptację partnera. I o jego otwarcie na temat
'niedoskonałości' i takze 'starzenia się'.
Okazuje się, że partner wcale nie odebrał osobiście tego, że
nie jest tym wielkim czarnym murzynem, rozumie swoje
ograniczenia pracownika biurowego. Podobnie Ty rozumiesz
ograniczenia siebie jako kobiety po dwóch ciążach.
Odwrotnością takiej postawy jest popadanie w poczucie winy
i poniżenia. Ty czujesz się poniżona jego fantazjami, on
czuje się winny.
Widzisz ten temat od tej strony ?
|