Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Uczciwość małżeńska

Grupy

Szukaj w grupach

 

Uczciwość małżeńska

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 220


« poprzedni wątek następny wątek »

141. Data: 2010-02-09 12:49:03

Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Ender <e...@n...net> tak oto plecie:
>
> Qrczak pisze:
>
>>> Jak chcesz, to ja powiem swojej, możesz nawet wybrać której,
>>> że miałem dzisiaj pokusę porządnie wygrzmocić pewną qurę,
>>> ale tak żeby aż pióra fruwały i cieniutko piszczała.
>>> Czy mogłabyś mi wobec tego podać choć kilka szczegółów, jakieś wymiary
>>> kolor upierzenia itp, żeby moja pokusa nie była taka biedna i
>>> bezpłciowa? ;-)
>>
>>
>> Inteligentny człowiek jakoś sobie poradzi. Na początek spróbuj z
>> wyobraźnią.
>
> No cóż, skoro każesz mi ewidentnie rżnąć głupa ... ;-)


Nic Ci nie każę, chłopczyku. Sam chciałeś. Widać nie tylko inteligencja Cię
podnieca.

Qra, na piernatach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


142. Data: 2010-02-09 12:49:40

Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hkrjko$ao5$1@inews.gazeta.pl...
>W Usenecie Przemysław Dębski <p...@g...pl> tak oto plecie:

>> Ujmę to tak jak najlepiej potrafię. Nie deprecjonuje jakościowo żadnych
>> związków, ludzie ze sobą są, każdy związek jest indywidualny, dla jednych
>> lepszy dla innych gorszy. Robią mądrzejsze lub głupsze rzeczy. Tak się
>> ten świat kręci. Związki są dla ludzi. I jeśli gadamy o związkach jako
>> takich musimy brać pod uwagę również ich mroczną stronę (brrrrr ;) ).
>> Taka jest rzeczywistosć. Wkurwia mnie gdy ktoś wyciera sobie mordę
>> słowami miłość i zaufanie po to by deprecjonować innych, za to jacy są.
>> A jak pokazać że robi to samo co ten którego się czepia ... to robi to
>> z miłości ;)
>
> Oj Dębska... i co tu z Tobą zrobić, żeby i Tobie dobrze było i innym się
> nie narazić?
>
> Qra

Mną się nie przejmuj - potrafie sobie samemu zrobić dobrze ;)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


143. Data: 2010-02-09 12:51:50

Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Przemysław Dębski <p...@g...pl> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hkrjko$ao5$1@inews.gazeta.pl...
>> W Usenecie Przemysław Dębski <p...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>> Ujmę to tak jak najlepiej potrafię. Nie deprecjonuje jakościowo żadnych
>>> związków, ludzie ze sobą są, każdy związek jest indywidualny, dla
>>> jednych lepszy dla innych gorszy. Robią mądrzejsze lub głupsze
>>> rzeczy. Tak się ten świat kręci. Związki są dla ludzi. I jeśli
>>> gadamy o związkach jako takich musimy brać pod uwagę również ich
>>> mroczną stronę (brrrrr ;) ). Taka jest rzeczywistosć. Wkurwia mnie
>>> gdy ktoś wyciera sobie mordę słowami miłość i zaufanie po to by
>>> deprecjonować innych, za to jacy są. A jak pokazać że robi to samo
>>> co ten którego się czepia ... to robi to z miłości ;)
>>
>> Oj Dębska... i co tu z Tobą zrobić, żeby i Tobie dobrze było i innym się
>> nie narazić?
>>
>> Qra
>
> Mną się nie przejmuj - potrafie sobie samemu zrobić dobrze ;)


A uczciwie chociaż?

Qra, ale i tak lubię, jak się uśmiechasz, nawet jeśli koślawie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


144. Data: 2010-02-09 12:52:44

Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Przemysław Dębski pisze:
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:hkrj8n$96j$1@inews.gazeta.pl...
>> Przemysław Dębski pisze:

> To "w czym" żyję teraz można by nazwać "być może perspektywą" na
> związek. I wiele różnych pobocznych okoliczności ;)

I juz chodzi Ci po glowie jakies skakanie w bok?

>> BTW: Jakos mam wrazenie, ze zblizasz sie stylem konwersacji do Endera.
>> A jest on za to dosc mocno tu krytykowany. I z tego tez powodu
>> niektorzy bardziej sie "przypierdalaja do niego", bez wzgledu na to,
>> co pisze. Wyglad tez jest wazny. Nie sama tresc.
>
> Traktuję kogoś z góry ?

Chodzilo mi o slownik.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


145. Data: 2010-02-09 12:56:25

Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Reda rt <p...@o...eu> tak oto plecie:
>
>
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:hkrh00$1cr$1@inews.gazeta.pl...
>> Reda rt pisze:
>>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>>> wiadomości news:hkrfu8$r63$1@inews.gazeta.pl...
>>>> Reda rt pisze:
>>>>> Nie wiem, czy to coś da:
>>>>> Message-ID: <hk153f$tcc$1@news.onet.pl>
>>>>
>>>> Znalazlam wczesniej. Bardzo mnie zaskoczylo, ze tak otwarcie i
>>>> szczerze tu o tym piszesz. Zwlaszcza w odpowiedzi do tak
>>>> nieprzychylnego interlokutora...
>>>> Znam podobna historie. Facet sie zakochal. Byl bliski skonsumowania
>>>> romansu, powaznie rozwazal opuszczenie rodziny. Jednak malzenstwo sie
>>>> nie rozpadlo. Podobno teraz jest tak dobrze, jak na pocz. zwiazku (20
>>>> lat temu). Okazalo sie, ze zona b. go kocha, czego wczesniej mu nie
>>>> komunikowala. Jednak teraz ma wobec niej dlug wdziecznosci i dosc
>>>> wyraznie widac, ze takze moralniaka - ze nie kocha jej tak samo mocno,
>>>> jak ona jego.
>>>
>>> No ja nie mam takiego 'moralniaka' ;))) Co najwyżej czujęzażenowanie
>>> lekkie, jak sobie siebie przypominam z tamtego okresu,
>>> jak 'mnie wzięło' i straciłem w ogóle poczucie rzeczywistości.
>>
>> Wiem, ze facetow (zwlaszcza w tzw. okresie drugiej mlodosci) dopadaja
>> takie emocje. Zastanawiam sie, czy udane pozycie jest tu buforem. Czy
>> moze jednak sprawa dotyczy w znacznie wiekszym stopniu osoby, ktorym
>> sie w zwiazku nie wiedzie?
>>
>>> W ogóle jakoś nie rozpatruję aspektu w ujęciu 'kto kogo bardziej'.
>>
>> To byl taki skrot myslowy. Uczucia sa przeciez niemierzalne.
>> Chodzilo mi o to, ze on chyba chcialby ja tak bardzo kochac, zeby sie
>> czuc komfortowo w tym malzenstwie. A tak nie jest.
>>
>>> Moja żona miała bardzo konkretny udział w całym procesie uzdrawiania
>>> małżeństwa i też miała swoje 'do roboty' tylko w innej płaszczyźnie
>>> (nadmierna kontrola).
>>> Ja bym się tym 'moralniakiem' trochę martwił - facet ma jakąś
>>> słabość po prostu i nie czuje się partnerem. Jak nie czuje
>>> się partnerem (w tak generalnim ujęciu, nie w jakimś aspekcie),
>>> to IMHO układ jest jakoś tam cały czas niestabilny, facet z czymś
>>> w sobie ciągle walczy i żona może być stroną wzmacniajacą
>>> ten kompleks. Ale być może jest to po prostu taka ich "stała
>>> gra", której już nie należy 'rozbijać'. Nie ma co przedabrzać.
>>
>> Piszesz o nim tak, jak bys go dosc dobrze znal... Facet ma dodatkowo
>> problem kliniczny. Ktory, w moim odczuciu, moze wynikac wlasnie z tej
>> sytuacji (prawie romans).
>
> Postaram się coś napisać, ale teraz niestety, zupełnie nie mam czasu,
> więc tylko czytam ... ;)


Tak. Zauważyłam. Im bardziej jesteś zajęty, tym bardziej Cię tutaj zauważam.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


146. Data: 2010-02-09 12:57:41

Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: "Reda rt" <p...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hkrm1p$j7v$1@inews.gazeta.pl...
>W Usenecie Reda rt <p...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>>
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:hkrh00$1cr$1@inews.gazeta.pl...
>>> Reda rt pisze:
>>>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>>>> wiadomości news:hkrfu8$r63$1@inews.gazeta.pl...
>>>>> Reda rt pisze:
>>>>>> Nie wiem, czy to coś da:
>>>>>> Message-ID: <hk153f$tcc$1@news.onet.pl>
>>>>>
>>>>> Znalazlam wczesniej. Bardzo mnie zaskoczylo, ze tak otwarcie i
>>>>> szczerze tu o tym piszesz. Zwlaszcza w odpowiedzi do tak
>>>>> nieprzychylnego interlokutora...
>>>>> Znam podobna historie. Facet sie zakochal. Byl bliski skonsumowania
>>>>> romansu, powaznie rozwazal opuszczenie rodziny. Jednak malzenstwo sie
>>>>> nie rozpadlo. Podobno teraz jest tak dobrze, jak na pocz. zwiazku (20
>>>>> lat temu). Okazalo sie, ze zona b. go kocha, czego wczesniej mu nie
>>>>> komunikowala. Jednak teraz ma wobec niej dlug wdziecznosci i dosc
>>>>> wyraznie widac, ze takze moralniaka - ze nie kocha jej tak samo mocno,
>>>>> jak ona jego.
>>>>
>>>> No ja nie mam takiego 'moralniaka' ;))) Co najwyżej czujęzażenowanie
>>>> lekkie, jak sobie siebie przypominam z tamtego okresu,
>>>> jak 'mnie wzięło' i straciłem w ogóle poczucie rzeczywistości.
>>>
>>> Wiem, ze facetow (zwlaszcza w tzw. okresie drugiej mlodosci) dopadaja
>>> takie emocje. Zastanawiam sie, czy udane pozycie jest tu buforem. Czy
>>> moze jednak sprawa dotyczy w znacznie wiekszym stopniu osoby, ktorym
>>> sie w zwiazku nie wiedzie?
>>>
>>>> W ogóle jakoś nie rozpatruję aspektu w ujęciu 'kto kogo bardziej'.
>>>
>>> To byl taki skrot myslowy. Uczucia sa przeciez niemierzalne.
>>> Chodzilo mi o to, ze on chyba chcialby ja tak bardzo kochac, zeby sie
>>> czuc komfortowo w tym malzenstwie. A tak nie jest.
>>>
>>>> Moja żona miała bardzo konkretny udział w całym procesie uzdrawiania
>>>> małżeństwa i też miała swoje 'do roboty' tylko w innej płaszczyźnie
>>>> (nadmierna kontrola).
>>>> Ja bym się tym 'moralniakiem' trochę martwił - facet ma jakąś
>>>> słabość po prostu i nie czuje się partnerem. Jak nie czuje
>>>> się partnerem (w tak generalnim ujęciu, nie w jakimś aspekcie),
>>>> to IMHO układ jest jakoś tam cały czas niestabilny, facet z czymś
>>>> w sobie ciągle walczy i żona może być stroną wzmacniajacą
>>>> ten kompleks. Ale być może jest to po prostu taka ich "stała
>>>> gra", której już nie należy 'rozbijać'. Nie ma co przedabrzać.
>>>
>>> Piszesz o nim tak, jak bys go dosc dobrze znal... Facet ma dodatkowo
>>> problem kliniczny. Ktory, w moim odczuciu, moze wynikac wlasnie z tej
>>> sytuacji (prawie romans).
>>
>> Postaram się coś napisać, ale teraz niestety, zupełnie nie mam czasu,
>> więc tylko czytam ... ;)
>
>
> Tak. Zauważyłam. Im bardziej jesteś zajęty, tym bardziej Cię tutaj
> zauważam.

;)
zależy jak bardzo muszę się skupić ...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


147. Data: 2010-02-09 13:06:20

Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: Izabela <f...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Lut, 13:34, Przemysław Dębski <p...@g...pl> wrote:

> Mamy już ustalone, że to wbrew prawom natury nie bzykać się czasem w swojej
> głowie z kimś innym niż nasz partner. Jak do tej pory nikt tej tezie nawet
> nie próbował zaprzeczyć, więc przyjmuję ją za prawdziwą ;) Doskonale
> rozumiem, że z powodów profilaktycznych o takich rzeczach się partnerowi nie
> mówi ... no ale że z miłości ? ;)) Parę osób tak jednak zdeklarowało. Parę
> osób też do Endera o jego zdrady się przypierdoliło. Kumajesz - część
> wspólna zbioru A i B to Twój target do dowalania ;)
> P.D.

ze tak zapytam.
A ty byś wybrał jaką alternatywe:

- żeby twój kumpel wyobracał twoja 15nieletnią córkę i ci o tym
szczerze zakomunikował - tak otwarcie po przyjacielsku
- czy żeby sobie co najwyżej o tym cicho pomarzy ???

albo inaczej.
wolałbyś żeby ci marzył wybić szyby w samochodzie czy wybił.
marzył spalić ci dom czy spalił.
w przypływie emocji na różnym tle wiele destruktywnych tudzież
niekorzystnych emocji/myśłi przychodzi do głowy, ale niewiele osób
realizuje te myśli w realu - rozumiesz?

właśnie taka jest różnica w zdradzie a w fantazjowaniu o kimś w
trakcie. Od jednego do drugiego jeszcze kawałek czynów musi być -
nieprawdaż?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


148. Data: 2010-02-09 13:09:25

Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hkrlp9$i79$1@inews.gazeta.pl...
>W Usenecie Przemysław Dębski <p...@g...pl> tak oto plecie:

>> Mną się nie przejmuj - potrafie sobie samemu zrobić dobrze ;)
>
> A uczciwie chociaż?

Co do najdrobniejszego szczegółu !!

> Qra, ale i tak lubię, jak się uśmiechasz, nawet jeśli koślawie

Obiecuję poprawić mimikę dolnej wargi.

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


149. Data: 2010-02-09 13:12:39

Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hkrlrs$i2n$2@inews.gazeta.pl...
> Przemysław Dębski pisze:
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:hkrj8n$96j$1@inews.gazeta.pl...
>>> Przemysław Dębski pisze:
>
>> To "w czym" żyję teraz można by nazwać "być może perspektywą" na związek.
>> I wiele różnych pobocznych okoliczności ;)
>
> I juz chodzi Ci po glowie jakies skakanie w bok?

No toć pisałem, że mnie ten dylemat na razie nie dotyczy. Mogę sobie skakać
wzwyż i wzbok na legalu.

>>> BTW: Jakos mam wrazenie, ze zblizasz sie stylem konwersacji do Endera. A
>>> jest on za to dosc mocno tu krytykowany. I z tego tez powodu niektorzy
>>> bardziej sie "przypierdalaja do niego", bez wzgledu na to, co pisze.
>>> Wyglad tez jest wazny. Nie sama tresc.
>>
>> Traktuję kogoś z góry ?
>
> Chodzilo mi o slownik.

A to nie ja się zbliżam, tylko ewentualnie Ender do mnie się zbliża.

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


150. Data: 2010-02-09 13:21:49

Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: "Druch" <e...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Reda rt" <p...@o...eu> wrote in message
news:hkp4rj$3b0$1@news.onet.pl...

> Chęć, fantazja - takie chyba każdy miewa w mniejszym
> lub większym stopniu. Więc fantazja, czy plan ?
> Chodzi więć o prośbę o zgodę, czy o dzielenie się spostrzeżeniami
> typu "ale ciacho, widziałeś tę nową okładkę ... ?" ?

O to chodzi . Fantazje mamy przerozne - niekoniecznie erotyczne,
np. chcialby sie zpechnac do rzeki te
wszystkie samochody stojace w korku na moscie i potopic kierowców :)

Fantazja - fanazją. A plan jest planem. W tym tkwi roznica.

Pozdr,
Druch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Żydochamówa
ANTYPOLONIZM
Re: In the future...
Re: In the future...
Re: In the future...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »