Data: 2002-06-21 19:22:10
Temat: Re: Uklad w malzenstwie
Od: "Jacek" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Altie" <a...@y...com> wrote in message
news:3d1362e8.1189109@news.tpi.pl...
> Nie wiem, czy to jest wspaniale -- jak pisalem, to jest jego sprawa.
> Wiem tylko, ze facet z zona i dzieckiem mieszka katem u tesciow.
> Znowu: jego sprawa, ale gdybym ja mial wpakowac sie w taki
> kontekst, to nie uwazalbym, ze tworzymy prawdziwa i niezalezna
> rodzine (w sensie podstawowym, nie odciecia sie od rodzicow).
wiesz chyba troszkę przesadzasz, nikt od razu nie rodzi się bogaty,
zresztą aby utrzymać rodzinę nie trzeba być milionerem,
> Nie wiem. Mi wystarczy jedna praca. Niepotrzebny mi drugi etat. Ten
> jeden juz wystarczajaco mnie wyczerpuje.
Wiesz zastanwiam sie skad wTobie tyle pesymizmu.
> Nie wiem, czy ona siedzi w domu. Znowu: jego sprawa. Chodzi
> o to jak inni/inne postrzegaja problem i mi chodzi o to, jak sie w tym
> kontekscie znalezc.
Wiesz ale Ty mu chyba zazdrościsz??
> A jak mi brakuje czasu ("miejsca") na rodzine, to tez nie jest moja
> wina? Kogo JA mam za to obarczyc wina/odpowiedzialnoscia?
> Spoleczenstwo?
Nikt Cie nie zmusza abys zakładał rodzinę, póki co nie ma w Polsce podatku
kawalerskiego. Choć w niektórych krajach takowy istnieje.
> Nie wyobrazam. Pochodze wlasnie z takiej rodziny, gdzie kobiety
> byly troche "przed czasem" wyzwolenia/feminizmu/czegos takiego.
> Siostra mojej matki rozwiodla sie. Moi rodzice nie, ale bywalo blisko.
> Moja matka harowala i dalej haruje, w domu i w pracy. Nie bylismy
> rodzina dysfunkcjonalna czy jak to sie nazywa. Ale szczerze i
> brutalnie mowiac (musze z tym w koncu jakos dojsc do ladu) zdrowa
> chyba tez nie. Jak _tak_ ma wygladac moja rodzina (podobno jest
> tendencja do "odtwarzania" historii swojej rodziny z czasow
> dziecinstwa w doroslym zyciu), to ja wole zostac sam.
To dobrze bo mógbyś skrzwdziś jakąś kobietę swoim pesymizmem
Jacek
|