Data: 2015-01-10 21:40:48
Temat: Re: Ulubiony piątkowy obiad.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 10 Jan 2015 19:02:07 +0100, XL napisał(a):
> Różnie - na beszamelu albo na wywarze z włoszczyzny, który zabielam
> zawiesiną z mąki i kremówki. A trzeci sposób, najsmaczniejszy, to nie na
> piątek: kiedy mam resztkę sosu spod pieczeni czy duszenia mięsa, to na tym
> sosie robię, zabielając i wrzucając na koniec koper. Zwykle siekany i
> mrożony, bo zawsze mam zapas.
Przy czym mój sos koperkowy zawsze ma piękną, świeżą, wręcz chlorofilową
zieleń - po pierwsze daję go dużo (ma być koperkowy, a nie z koperkiem), po
drugie dopiero pod koniec gotowania sosu: posiekany koper chwilę miksuję w
pojemniku z małą ilością bulionu lub wody, do tego dodaję mąkę, a po jej
dokładnym rozprowadzeniu dodaję śmietanę, mieszam i to wlewam do sosu -
krótko zagotowując, tyle tylko, aby mąka zagęściła sos. Zieleń kopru tym
sposobem potraktowanego jest świetnie zachowana, wręcz staje się ostra, a
nie jakieś zwarzone smętne khaki.
|