Data: 2008-06-26 20:42:42
Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
ostryga pisze:
> Znam to. Skąd to się bierze, jak sądzisz?
> Skąd to zawstydzenie?
> Może się boimy przyznać, hej, macie racje, ci którzy prawicie nam
> komplementy.
> Nie rozgryzłam tego do końca.
Do tego jeszcze miałam się odnieść i mi uciekło.
Nie wiem, jak u Ciebie, ale ja u siebie to rozgryzłam. U mnie to wynika
z obawy przed zawiedzeniem kogoś. Tak jak pisałam, że zawsze komplementy
odbieram jako nieco na kredyt, tak moja nieumiejętność ich przyjmowania
jest jakby obawą przed spłaceniem kredytu. Czuję się zbyt zobowiązana do
ciągłego wypełniania tego komplementu (nie umiem tego lepiej ująć).
Ewa
|