Data: 2008-06-27 09:35:03
Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:g418j5$8qf$1@inews.gazeta.pl...
> A mnie się wydaje, że do dobrego tonu należy za komplement podziękować, co
> daje komplementującemu grzecznościową satysfakcję (że słusznie zauważył
> pozytywną cechę u Ciebie). Dystans do komplementów pozostawia niemiłe
> wrażenie.
> Jest nawet niegrzeczny w pewnych przypadkach, gdyż oznacza podejrzenie o
> jakiś w tym interes. :)
Nie chodzi od razu o podawanie w watpliwosc czyichs komplementow, jesli są
oparte na faktach.
Ale na przykład jesli ktos mi wypali "Och! Zostanie pani słynnym
tlumaczem!", a zadnego mojego tlumaczenia nie widzial, no to jak ja mam taki
komplement przyjac? Jest bezzasadny oraz wyolbrzymiony.
(Inaczej by brzmiało - Widzialem pani tłumaczenia. Rokuje pani dobrze.") :)
Nawet jesliby czytal moje teksty i powiedzial "Och zostanie pani slynnym
tlumaczem", to tez nie jest to dla mnie jakis wielki nomen omen bo sama
wiem, ze ambicji do zostania slynna tlumaczką w zadnym razie nie mam. I
raczej w inną strone idzie moja droga. I to nie jest falszywa skromnosc.
(Juz pomijajac fakt, ze nikt nie jest w stanie przewidziec kto kim kiedy
zostanie.)
Ale jesli niezgrabnie odniose sie do takich stwierdzen, to tenze rozmowca
moze odczytac to jako moją fałszywą skromnośc...
No ale komplementy z zeszłego tygodnia byly oparte na faktach, konkretne i
uprawnione. Dlatego daly mi duzo prawdziwej przyjemnosci.
Wiec roznie bywa z tymi komplementami.
To był naprawde tylko przykład. :)
pozdr.
o.
|