Data: 2017-05-14 15:21:17
Temat: Re: Ustawienia Hellingera
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-05-14 o 12:39, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:of99eh$sn8$1@node1.news.atman.pl...
>> W dniu 2017-05-14 o 09:38, Chiron pisze:
>>
>>> Dziwić by mogło, ze ktoś nie widzi niematerialnej...No cóż- zdarza się w
>>> społeczeństwie niewidomy. Problem polega na tym, że niewidomy drwi ze
>>> wszystkich, którzy mówią: "ja widzę".
>>
>> Niematerialna część rzeczywistości to najbardziej ogólnie mówiąc
>> związki przyczynowo-skutkowe, które to jednak potrafimy badać i
>> opisywać, np. prawa fizyki itd. W tym pojęciu nie mieszczą się wytwory
>> wyobraźni. Tak zdefiniowaną niematerialną część rzeczywistości "ludzie
>> widzą". Twoich i Pinokia wytworów wyobraźni ludzie nie widzą. W imię
>> miłości do bliźniego nie miej o to do nich pretensji - wybacz im!!! ;))
>>
>
> Odniosłeś wrażenie, że ja mam do niego pretensje? No cóż- tępy
> racjonalizm poczynił ogromne spustoszenie- od Oświecenia aż do czasów
> dzisiejszych. Rzekłbym, ze współczesnie ta destrukcja przyśpieszyła.
> Wystarczyło wyciągnąć (osłabić) fundamenty naszej cywilizacji- i już.
> Prawda, jakie to proste? Co w zamian? W zamian człowiek sprowadzony do
> roli żrącego, wydalającego i kopulującego zwierzęcia, hodowany przez
> wąską grupę "nadludzi".
Zdefiniowałeś "Problem". Zacytuję dla jasności:
>>> Dziwić by mogło, ze ktoś nie widzi niematerialnej...No cóż- zdarza
się w
>>> społeczeństwie niewidomy. Problem polega na tym, że niewidomy drwi ze
>>> wszystkich, którzy mówią: "ja widzę".
Odwróciłeś tu ilościówkę. Nie może dziwić "że ktoś nie widzi", ponieważ
tym ktosiem są wszyscy oprócz ciebie + margines społeczeństwa (w sensie
ilościowym nie jakościowym). Twoje "zdarzanie się w społeczeństwie
niewidomego" samo w sobie jest prawdą, ale mającą tylko i wyłącznie na
celu utrwalić kłamstwo z pierwszego zdania jako prawdę, oraz wprowadzić
retorykę której użyjesz w trzecim zdaniu . W trzecim zdaniu mamy
fałszywe przedstawienie problemu pt: niewidomy (tak naprawdę wszyscy
oprócz ciebie) drwią z wszystkich (czyli tak naprawdę tylko ciebie).
Naprawdę nie masz pretensji? To ty cyborg jesteś i psychoptata, ja bym
miał pretnesję :))
> Napisałeś, że potrafimy badać i opisywać prawa fizyki. Czy wiesz, że aby
> to było możliwe- od czasów Boyle zmieniono filozofię nauki. Nałożoną na
> nią pewne ograniczenia. Zażądano mianowicie od nauki bycia
> falsyfikowalną. Eksperymenty, doświadczenia, badania- muszą być więc
> powtarzalna i niezależne od eksperymentatorów. Otrzymane wyniki nie
> muszą wprawdzie koniecznie być pojęte dla człowieka, ale (założenie)
> możliwy jest matematyczny opis wyników. No i poszło- niejaki Izaak
> Newton wykonał przeogromną pracę, aby te zasady wprowadzić w życie.
> Oczywiście ciął na lewo i prawo brzytwą, którą pożyczył od niejakiego
> Ockhama (biblijnego fanatyka). No i tak szło, aż do 20 wieku. Zaczęto
> coraz śmielej mówić, że ten gorset, który nałożyli na naukę oświeceniowi
> uczeni- dziś tylko dusi i uniemożliwia dalszy rozwój. Owszem, kiedyś,
> kiedy nauka przeplatana była różnymi bzdetami- posłużył do odfiltrowania
> tych bzdetów. Jednak- razem z bzdetami odfiltrował też pewne bardzo
> ważne rzeczy. Nie było ich wtedy za wiele, i pewne nie udało by się ich
> w tedy badać. No ale teraz- należy te rzeczy wylowić z tego, co
> odfiltrowano. Niestety- wielu nawet bardzo dobrych uczonych jest tak
> głęboko zanurzonych w tym oświeceniowym paradygmacie, że za cholerę nie
> odpuści. No ale ktoś powiedział, że nowe idee zwyciężają w nauce wtedy,
> kiedy wymrą piewcy starych.
Nie wiem po co to napisałeś, zakładam że myślałeś iż coś mam na myśli i
na to odpowiedziałeś. A ja tu jakby to powiedzieć ... dziwię się :)
Dębska
|