Data: 2009-09-16 22:04:18
Temat: Re: W Irlandii upadł kościół katolicki. -errata
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob wrote:
> vonBraun wrote:
>
>>glob wrote:
>>
>>
>>>vonBraun wrote:
>>>
>>>
>>>>vonBraun wrote:
>>>>
>>>>'wodzoną'.
>>>>wrodzoną
>>>>vB
>>>
>>>
>>>To jednak uważasz, że autor jedynie pragnie stworzyć nas dobrymi ? No
>>>tak bo wyglądało, że w dziejach mogli przeważać silniejsi i zdejmując
>>>'' kaganiec kultury '' wrócimy do przewagi silniejszych nad słabszymi.
>>>Ale z kąd nagle wzieło się pragnienie ograniczenia silnych przez
>>>kulturę, przez słabszych. No bo wiadomo-- ci słabsi obecnie trzymają
>>>bat nad silnymi i jak zacznie z niego siła wyłazić to bach pucha..
>>>Wydaje mi się że gdybyśmy żyli siłą to byśmy się unicestwili, ponieważ
>>>kto by opatrzył rany nawet tym silnym, którzy zawsze przecież odnoszą
>>>rany. I można powiedzieć że Hitlera zgubiła własnie siła , wiara w
>>>moc, tak bardzo uwierzył i jest silny i niepokonany iż przestał
>>>kombinować a zaczął się po prostu pchać, bo można powiedzieć, że
>>>podczas wojny wartości kultury są ulotne i dochodzi do wyzwolenia tego
>>>co najgorsze. A jak ktoś się rozpycha w sklepie z porcelaną to nie
>>>uzyska tego po przyszedł, bo to rozwali. W pewien sposób, otrzyma ten
>>>który jest słaby nagrodę i przewagę w skepie z porcelaną. Tak jakby
>>>natura ograniczała barbarzyństwo ucinała mu nogi.
>>>Jakby do pewnego czasu dobra nich szaleje i nagle łup pucha.
>>>Mnie ta teoria się podoba, bo osobiście uważam , że ludzie nie badają
>>>natury, ale stwarzają jej obraz i tak się zastanawiam czy autor tu nie
>>>zacwaniakował zupełnie świadomie, byśmy zŁymi snami zła nie stwarzali.
>>>Bo neurony lustrzane, ach jakie one są zaraźliwe, a słabość i czułość
>>>już wielokrotnie pokazywała swoją --paradoksalnie siłę.
>>
>>Ograniczenie praw 'silnych' przez słabszych wzięło się stąd, że jest to
>>opłacalne dla wszystkich. Choć wielu nie potrafi powstrzymać się przed
>>kradzieżą gdy ma motyw i okazję, ci sami ludzie rozumieją, że lepiej im
>>się żyje gdy nie muszą chodzić do sklepu ze strzelbą.
>>
>>Ponieważ nie możemy szybko wyewoluować jako istoty rozumiejące to już w
>>momencie porodu, zastępujemy słabości naszej natury kulturą (tu: jej
>>przejawem jakim jest prawo i wbijana do głowy od maleńkości etyka).
>>Kulturę zmienić łatwiej niż naturę. Ewoluuje więc szybciej niż my.
>>
>> > tak się zastanawiam czy autor tu nie
>> > zacwaniakował zupełnie świadomie
>>Lekko przegięte aby było bardziej prawomyślnie i zrobiło nam 'dobrze'.
>>
>>pozdrawiam
>>vonBraun
>
>
> No dobrze , ale spójrz na to podobno fałszerstwo teorii darwina, bo
> rodzi się pytanie czy my przypadkiem w pewnych etapach naszego rozwoju
> nie stwarzamy obrazu natury, akurat takiego jak możemy lub chcemy, tak
> więc natura jest stwarzana przez kulturę. Np; kościół widzi naturę
> jako brak w nią ingerencji człowieka i broni zaciekle, aby łapy
> człowieka do tworu Bożego się nie mieszały. A przecież człowiek jest
> w tej naturze, czyli przetwarzaniem jej niestety jest tak czy inaczej
> zajęty, a jeśli ją przetwarza to na pewien swój obraz i potrzeby. To
> fałszerstwo umożliwiło [ teorii darwina] żyć ze spokojnym sumieniem
> tym co mieli, lekceważąc tych co nie mieli i ludzie wierząc w taki
> obraz natury się do niego dostosowywali, czyli nie do natury ale
> kulturalnego opisu tej natury, który to jest opisem a nie naturą.
> Czyli jeśli natura , to co uważamy za naturę jest kulturą, tworem
> ludzkim, to tu zaczyna się dowolność i jedyne co mi pozostało to
> opisać wszystko sprzecznością siła -słabość. A wiadomo że siła
> ogranicza zdolności myślenia, no drobna panienka bawi się byczkami, bo
> jej słabość wyprodukowała możliwości panowania nad siłą. I nawet mam
> wrażenie że Warszawę zniszczono przez lubowanie się polaków w sile
> [ sklep z porcelaną], a wydelikacenie na zasadzie powabu obroniło
> francję, a przecież konsekwencje słabości to uczucia i empatia. hmmm.
Jak ja lubie, kiedy kontrolę nad Tobą przejmuje ta osobowość, która umie
pisać takie rzeczy ;-))))
Zgadzam się z tym, że każda epoka na nowo rozpoznaje to co jest naturą,
dziś np. większość psychologów uważa, że naturą człowieka jest
zwiększanie szansy na reprodukcję swoich genów i w tym kontekście
interpretuje kształt naszych procesów poznawczych i emocjonalnych widząc
w nich pochodną tych dążeń. Obecna interpretacja różni się - o ile to
rozumiem od darwinowskiej tym, że osią jej nie jest przetrwanie gatunku,
ale przetrwanie genu. Czy interpretacja ta jest kolejnym - raczej
wygodnym niż prawdziwym 'stworzeniem' obrazu natury? Kto wie. Masz jakiś
pomysł dlaczego teraz jest właśnie taka?
Co do dychotomii 'siła-słabość', nie wiem czy nie zbaczam z tematu (bo
nie do końca łapię w jakim momencie ewentualnych wcześniejszych rozważań
się pojawiła), ale może to co piszesz wyrazić poprzez dodanie dychotomii
'władza-podległość'. Panienka - choć słaba - ma władzę, francuzi choć
'słabsi' w swych reakcjach sprawowali dyskretną kontrolę(władzę) nad
najeźdzcą. Władzę rozumiałbym tu jako możliwość kontroli ważnych dla
osoby/ób "podwładnych" wzmocnień (czyli kar i nagród np.: dostaw seksu
czy pieniędzy/). Tak więc siła nie zawsze oznacza władzę, a słabość
podporządkowanie. To, że nie stawiamy już znaku równości pomiędzy
siła=władza i słabość=podporządkowanie zawdzięczamy właśnie kulturze.
pozdrawiam
vonBraun
|