> > 1. Sukces życiowy jest bardzo mocno skorelowany z inteligencją. Tzn.
> > geniuszowi może sie nie powieść, a idiota może zrobić karierę (Forest
> > Gump!) - ale średnio rzecz biorąc im kto inteligentniejszy, tym mu w
> > życiu lepiej.

(...)

> A korelacja IQ z osiągnięciami życiowymi?
> Mnie uczono, że inteligencja jest wyuczalna, a więc problem należałoby mimo
> wszystko sprowadzić do analiz jednostkowych, biorą pod uwagę zarówno
> predyspozycje genetyczne, jak i uwarunkowania środowiskowe. A jeżeli
> założymy, że rozwinięcie (in plus) w ontogenezie pewnych funkcji mózgu może
> być dziedziczone w następnych pokoleniach? Czy nie miałoby to znaczenia dla
> poruszanych tu problemów?

Z przeczytanej literatury wynika, że istnieje w zasadzie konsens co do
dwojakiego źródła inteligencji. Najczęściej podaje sie, że w 60% za IQ
odpowiada czynnik dziedziczny.

> Poza tym - pytanie, o jakie osiągnięcia życiowe chodzi?
> Mierzone ilością zarobionych pieniędzy?
> Mierzone karierą polityczną? Te w pewnym związku pozostają z "karierą
> finansową"

Co ciekawe: prawie każde. Z zadowoleniem z małżeństwa włącznie.

> > 2. Inteligencja jest warunkowana rasowo. Średni IQ dla osób
> > wychowywanych w tych samych warunkach jest dla Murzynów o mniej więcej
> > pół odchylenia standardowego niższy w stosunku do ludzi rasy białej (dla
> > Azjatów i Żydów jest z kolei wyższy).
>
> Proszę o podanie źródła

O róznicach rasowych:

Herrnstein, Murray "The bell curve"
Lynn "The inteligence of the Chinese and Malays" i inne prace Lynna,
głównie o badaniach nad Azjatami
Vining "Mean IQ Differences"
Shurkin "Thermans's Kids"
Storfer "Inteligence and Giftedness"
Jensen "Straight Talk"
Shuey "Testing of Negro Inteligence"
Jensen "Natura of Black-White Differnce"


O związku IQ z sukcesem zawodowym:

McCall "Childhood IQs"
Waller "Achievement and Social Mobility"
Jencks "Who gets ahead?"
Gottfredson "Social Consequences"
Hunter i inn. "Individual Differences in Output"

> oraz o odpowiedź, czy w badaniach tych uwzględniono coś takiego, jak w
> jednym filmie amerykańskim pt. "Nieoczekiwana zmiana miejsc"),
> Tzn. badania takowe (czy też ich wyniki) przekonałyby mnie szybciej, gdyby:
> - populację badawczą stanowiły np. trzy grupy: Murzynów, Azjatów i np.
> Francuzów;
> - badani pochodziliby z jednego miejsca zamieszkania - tzn. zamieszkiwaliby
> tam od kilku pokoleń;
> - badani dobrani byliby ze względu na podobny "start życiowy".

Herrnstein i Murray przeprowadzili bardzo dokładna analizę i w miare
możliwości wyeliminowali efekt środowiska. Tzn. badane osoby wychowywały
sie w podobnych środowiskach i w rodzinie o zblizonym statusie.
oczywiście: najlepiej byłoby zrobić eksperyment w stylu pewnego
indyjskiego władcy: odebrać kilka tysięcy dzieci róznych ras ich
rodzicom i wychowywac je w identyczny sposób.

Generalnie wszyscy badacze zjawiska zdawali sobie srpawę z istnienia
wpływu środowiska i starali się wyeliminowac go z wyników.

pzdr

TRad


--
nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl