Data: 2001-11-23 03:12:12
Temat: Re: Walka o LEP (Lekarski Egzamin Państwowy)
Od: <x...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Beata napisala :
> > > Czy tego Ci powiedziano na polskiej uczelni ? Czy zdawalas egzamin
> > amerykanski/kanadyjski ?
>
> Nie, ale znam styl amerykańskich podręczników. Nigdy nie były podręcznikami
> wystarczającymi nawet do byle jakiego kolokwium, nie mówiąc już o
> egzaminach.
Nie interesuje mnie, czy znasz styl podrecznikow. Bo wiedze lekarz (przyszly
lekarz) zdobywa nie tylko czytajac podreczniki. Czyta czasopisma medyczne,
koresponduje z kolegami (rowniez poprzez Internet), uczestniczy w konferencjach
naukowych i CME, a takze poprzez (w Ameryce Polnocnej) specjalny kanal TV.
Podreczniki amerykanskie sa powszechnie uznawane na calym swiecie, rozchodza
sie w zachodniej Europie w wielu tysiacach egzemplarzy. Podobnie w Ameryce
Polnocnej kupuje sie podreczniki wydawane przez niemieckiego Springera. Bo
wiedza medyczna jest miedzynarodowa, a nie "amerykanska", "kanadyjska"
czy "polska".
A egzamin wyglada tak jak wyglada. Po stylu podrecznikow (chyba nie znasz
jednak ich wiele - ja uzywam je na codzien, ladnych pare polek w bibliotece mam
nimi zastawionych) nie mozna oceniac egzaminu. Jest dobry i zdaje egzamin. Tak
w USA, jak w Wielkiej Brytanii i Kanadzie.
>
>
> Zgadzam się, że Evidence Based Medicine powinno wytyczać drogi ... ale nie
> moja to wina, że inaczej mnie kształcono. Jako student nie mam wyboru...
> albo spiewam, jak mi każą, albo...
Ja znam paru studentow polskich,ktorzy pozdawali egzaminy amerykanskie jeszcze
w trakcie studiow w Polsce i obecnie robia rezydentury w USA. Droga do zdawania
egzaminow licencyjnych w innych krajach jest dla absolwentow polskich uczelni
otwarta, choc, jak wspominalem, szans wiekszych oni nie maja.
>
> Jeszcze raz powtarzam :zmodyfikować system na płaszczyźnie kształcenia, nie
> od razu na poziomie rozliczania.
> Jesli chcemy przeszczepiać mody amerykańskie... zacznijmy od podstaw.
Wlasnie o to chodzi, ze nie ma mozliwosci wprowadzania nowego. Bo albo sie
zywcem przejmie wzory zagraniczne (sprawdzone od lat, ale tutaj sa opory -
patrz nizej Twoja wypowiedz), albo bedzie sie zmieniac model polski. Tutaj
jednak jest potrzebny mechanizm sprawdzajacy, czy idzie sie w dobrym kierunku.
Bo na razie nie ma mozliwosci nawet porownac , ktora Akademia Medyczna lepiej
ksztalci absolwentow.
> >
> >
> > Nie bede sie wypowiadal.
>
> NO I TU CIE MAM !!! CHYLISZ CZOŁA PRZED TYM CHAOSEM?
Ja decyzje podjalem ponad 17 lat temu, kiedy wyjechalem z Polski.
Teraz, po ponad 30 lat w medycynie nie widze powodu do powracania do tego
balaganu i niekompetencji, a takze, co tu duzo gadac, ubostwa. W tym i ubostwa
lekarzy.
>
> Jestem dumna ze swej polskości i nie będę powielać żywcem żadnych innych
> wzorców!!!
> Polacy nie gęsi, też swój język mają.... też coś wypracują... tylko czasu na
> to trzeba, a nam go nie dano.
>
Rozumiem wiec, ze lepiej jest od nowa odkrywac Ameryka. Nie uzywaj wiec tylko w
Polsce lekow nie wynalezionych w Polsce. Nie uzywaj RTG - bo odkryto w
Niemczech, CT - bo wynaleziono w USA, insuliny - bo wynaleziono w Kanadzie. Nie
wiem tylko czy wiele Ci zostanie dla polskich pacjentow...!
Pozdrawiam i wspolczuje dna w ktorym sie znajduja polscy absolwenci. Dla nich
lista LEKARZE otworzyla specjalna liste dyskusyjna mlodzi-lekarze@polscy-
lekarze.net . Ale tylko dla tych ,ktorzy sa zdecydowani zrobic ten sam
krok ,ktory wiekszosc lekarzy "polonijnych" , z ostatniego posiewu, zrobila. To
znaczy po otrzymaniu dyplomu douczyc sie calej tej medycyny, ktorej nie bylo im
dane nauczyc sie na studiach i po prostu wyjechac z Polski.
Pozdrawiam serdecznie
dradam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|