Data: 2011-07-19 13:43:22
Temat: Re: Wątróbki z dorsza.
Od: jadryś <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-06-16 23:45, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 16 Jun 2011 23:05:56 +0200, jadryś napisał(a):
>
>
>> A u mnie prawie wszyscy łowią, ale ryby i tak się kupuje przeważnie w
>> sklepie. Po propstu w ostatnich czasach w Polsce nie idzie złowić nawet
>> płotki wielkości palca.
> E no, nie przesadzaj. Ja nie mam już co robić z tymi płotkami, a nawet z
> leszczami, bo ościste toto. MŚK ma już zakaz na ich przynoszenie. W
> zamrażarce połowę miejsca mi już te ryby zajmują - koty mamy teraz dwa, to
> będzie dla nich...
No to ja nie wiem gdzie Twój MŚK łowi..? Ja próbuję łowić w wielu
jeziorach Wielkopolski, także na rzekach, ale z mizernym skutkiem. I to
tak jest już od kilku lat.
>
>> Oczywiście masz rację, - mrożona ryba wiele traci na smaku. Wyjątkiem
>> jest tu węgorz, przynajmniej dla mnie, - mrożony i później smażony ma
>> lepszy smak niż świeży.
> Węęęegorz - dla mnie tylko wędzony.... Ach, kiedyż to było, kiedy
> zamawiałam i kupowałam wędzonego wprost z haka w wędzarni u znajomego
> rybaka, bywając kilka lat z rzędu z dziećmi na wczasach w Międzyzdrojach...
> Czegoś tak pysznego już nie ma szans nawet na filmie zobaczyć ;-)
>
Oczywiście że węgorz pod każdą inną postacią niz wędzony to strata
przysmaku, ale nieraz dla jednego/dwu sztuk nie chcę się szykować tego
całego ceremoniału wędzenia.
|