Data: 2000-04-25 13:58:55
Temat: Re: Wesołych Świąt!!!
Od: "Rosa" <r...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
-----Wiadomość oryginalna-----
Od: Maria <m...@p...onet.pl>
Grupy dyskusyjne: pl.rec.kuchnia
>Przepraszam, ze sie wtrace,
alez prosze... :-)
>ale naszla mnie taka refleksja: co by sie stalo ze zwierzetami
>hodowlanymi gdyby wszyscy stali sie wegetarianami?
>Krowy pasace sie na lace bylyby pewnie tylko w skansenach albo w >ZOO, nie
mowiac juz o swinkach i innych. Bo chyba nie myslicie, ze >ktos by je
hodowal i karmil z dobroci serca. I co z przykazaniem NIE ZABIJAJ?
Po pierwsze: wegetarianie jedza i pija produkty mleczne. Znam osoby, bedace
wegetarianinami (sa procz tego wielbicielami Kryszny), ktorzy hoduja krowki,
ktore daja mleko. Sa traktowane z miloscia, maja nawet wlasne imiona,
wszyscy sie o nie troszcza. Krowy te nie sa zabijane- gina po prostu ze
starosci. Osoby te podazaja za filozofia wedyjska, gdzie krowy sa
porownywane czasem do matki, ktora tez zywi dzieci wlasnym mlekiem. Jak
mozna zabijac wlasna zywicielke?
Po drugie:... czyli w/g pani wlasciwe jest utrzymywanie "obozow
koncentracyjnych", jakimi sa farmy, gdzie zwierzatka przeznaczone sa do
jednego celu...
Gdyby nie bylo zapotrzebowania na mieso, nie namnazaloby sie w wymuszony
sposob tych biednych zwierzat. Nie byloby zapotrzebowania- nie bylo by
zabijania.
pozdrowienia
Roska
PS. Zapraszam na wywolanie dyskusji w grupie wegetarianskiej
pl.soc.wegetarianizm
|