>Myślę, że wołanie o więcej tolerancji winno dotyczyć także sposobu
odżywiania.Jeśli ktoś woli soję od mięsa, nie namawiam go do >schabowego,
Po pierwsze: nienawidze soji- juz chyba pisalam, ze za bardzo przypomina
mieso

>(...)ale byłabym wdzięczna, gdyby i mnie ktoś natrętnie nie pouczał >bez
przerwy, co powinnam jeść dla swojego zdrowia.Szczególnie, >że takie właśnie
natrętne zwracanie komuś uwagi na pewno nie wpływa dobrze na zdrowie
nękanego owymi pouczeniami.
Po drugie: nie jestem natretna, pierwszy raz chyba pouczylam kogos w tej
grupie.
Po trzecie: jesli nie wplywa to dobrze na czyjes zdrowie, zapewne budza sie
w nim wyrzuty sumienia, wiec cos jednak jest nie tak...
Jednak przepraszam jezeli zaklocilam pani spokoj. :-)
pozdrawiam
Roska
>
>Joanna
>
>