Data: 2011-11-11 21:04:12
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 11 Nov 2011 21:45:34 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2011-11-11 21:29, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Fri, 11 Nov 2011 20:37:31 +0100, Paulinka napisał(a):
>>> Ikselka pisze:
>>>>
>>>> Co zaś do bezrobotnych - większość z nich pracuje na czarno, tworząc szarą
>>>> strefę podatkową. Ludzie rzeczywiście bezrobotni (czyli bez środków do
>>>> zycia) to relatywnie rzadkość.
>>>
>>> Sporo ludzi nie ma wyboru i pracuje na czarno, bo nie mogą znaleźć
>>> legalnego zatrudnienia.
>>
>> Sporo ludzi pobiera zasiłek i umyślnie nie szuka zatrudnienia.
>
> Sporo znaczy ile?
Większość.
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/511590,wyzszy_
zasilek_dla_bezrobotnych_nie_zacheca_do_pracy.html
"Ewa Gałecka-Burdziak ze Szkoły Głównej Handlowej dodaje, że należałoby też
oczekiwać wzrostu liczby osób bezrobotnych podejmujących zatrudnienie w
okresie, gdy mijają trzy miesiące pobierania zasiłku. Nawet w razie
ponownej utraty pracy będą mogły one bowiem liczyć na wyższy zasiłek przez
pierwsze trzy miesiące jego pobierania.
- Dane tego jednak nie potwierdzają - dodaje Ewa Gałecka-Burdziak.
W 2010 roku przybyło osób pozostających na bezrobociu dłużej niż 6 miesięcy
(w porównaniu z 2009 rokiem). Równocześnie spadł odsetek osób
korzystających z zasiłku w okresie do 1 miesiąca, 1 - 3 miesięcy oraz 3 - 6
miesięcy. Wzrosła też liczba długotrwale bezrobotnych (czyli przez 12 do 24
miesięcy), ale spadła liczba bezrobotnych szukających pracy przez czas
przekraczający 24 miesiące. Średni okres pozostawania bez pracy w końcu
2010 roku wyniósł 9,7 miesiąca i był o 0,3 miesiąca dłuższy niż w końcu
2009 roku.
- Wprowadzenie wyższego zasiłku nie ma więc pozytywnego wpływu na rynek
pracy i nie przyspiesza procesu szukania zatrudnienia - mówi Piotr
Rogowiecki, ekspert Pracodawców RP.
Podkreśla, że zyskują na tym jedynie sami bezrobotni, którzy otrzymują
wyższe świadczenie."
http://weblog.infopraca.pl/2011/07/premia-za-znalezi
enie-sobie-samemu-pracy/
Tekst o tym, jakie to swietne pomysły się wprowadza wżycie dla zmotywowania
bezrobotnych do szukania pracy.
Komentarz pod tekstem:
"Większość ludzi rejestruje się tylko po to, żeby mieć zasiłek, albo
ubezpieczenie i nie myślą o szukaniu pracy.
Zaraz podniesie się larum, że tak nie jest, że dużo ludzi szuka przez urząd
pracy, biedne matki z dziećmi itp.
Otóż likwidacja zasiłków i ubezpieczeń, nie przeszkadza w szukaniu pracy
poprzez urząd, ale bądźmy szczerzy, czy ktoś znalazł przez PUP prace? Tam
nawet panie przy biurkach patrzą na człowieka jak na przegranego, bez
przekonania.
Kto na prawdę szuka pracy, ten ją znajdzie: przez ogłoszenia w
prasie/internecie/etc. Do poprzedniej firmy w której pracowałem i ogłaszała
się w PUP (zgłosiłem się z ogłoszenia w Internecie, potem się dowiedziałem
o tej formie poszukiwania pracownika), miała potem zalew ludzi. Zupełnie
przypadkowych - skierowanych przez PUP; równie dobrze, mogli włazić ludzie
przechodzący obok ulicą - w dodatku ani jeden nie chciał pracować, tylko
podbić skierowanie.
Po 2 dniach już bez słowa kierownik podpisywał papierki, żeby nie marnować
czasu.
Dlaczego? Bo ludzie myślą, że zarobią niewiadomo ile, nie umiejąc nic. Oraz
kalkulują sobie. Skoro tu dla 1500 PLN wymagają tyle a tyle, a tu dostaje
500 PLN zasiłku nie ruszając się z domu, to mi się nie opłaca. Co więcej mi
się nie opłaca szukać teraz pracy, bo stracę zasiłek.
Patologia, do której każdy legalnie pracujący i opłacający podatki człowiek
dopłaca (co rok więcej i więcej). Patologia, która jest akceptowana
społecznie i napędza się sama."
|