Data: 2015-09-17 12:55:36
Temat: Re: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-09-17 o 12:18, Jarosław Sokołowski pisze:
> Na fali rosnącej popularności sushi próbowano wprowadzić bardziej swojską
> jego odmianę. Nazywało się "kaszi" -- łatwo odgadnąć na bazie czego było
> robione. Zamiast glonów były jakieś zielone płody ziemi naszej, a co
> stanowiło wkład rybny -- tego nie udało mi się dociec. W każdym razie
> gotowe kaszi sprzedawano po różnych sklepach. Czy był to tylko mazowiecki
> specjał, wytwór lokalnego producenta, tego nie wiem. Odnotowano wystąpienie
> tego dania w innych regionach kraju?
Spotkałam się tylko w opowieściach śmiechowatych. A wyrocznia wiedzy
wszelakiej podaje około 106 000 wyników "kaszi", więc jak widać, danko
ma się nieźle.
--
B.
|