Data: 2015-07-09 13:11:42
Temat: Re: Wyciskarka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Jakoś nie podchodzą mi truskawki, które przeszły obróbkę termiczną.
>
> Truskawki świeże najlepsze, dlatego korzystam z sezonu i jem póki
> jeszcze są. Za kompotami w ogóle nie przepadam. Jak już to wolę owoce
> zanurzone w takim właśnie sosie własnym popędzonym cukrem.
"Kompot", to słowo, które przez ostatnie sto lat bardzo zmieniło swoje
znaczenie. Kiedyś był to deser, podawany w kompotierkach, czyli płaskich
naczyniach. Takie tam różne owoce zanurzone sosie własnym popędzonym cukrem.
Dzisiaj jest to woda z cukrem, nieco zabarwiona i dosmaczona owocowym
wywarem. Czasem coś w kompocie pływa, owoc jakiś, ale nie musi.
Czasem owoc potraktowany kompotowo może zyskać. Tak bywa z przysłowiową
śliwką chociażby. Albo z brzoskwiniami, co je się ładuje w puszkę.
Wiśnia w kompocie nie tyle zyskuje, co całkiem zmienia charakter. To już
inny smak jest. Truskawka też zmienia, ale w takim kierunku, który dla
mnie jest trudny do zaakceptowania.
>> Sok robi się nawet z bananów. Ale też przecież nie taką metodą, że się
>> z nich mokre wyciska, a suche daje precz. Po rozgnieceniu jest z tego
>> gęsta pulpa, której nie da się nazwać sokiem.
>
> To raczej przecier. Podobnie jak sok z całych pomidorów też jest raczej
> przecierem, tyle że pomidor ma sam w sobie więcej wody, więc nie jest
> taki gęsty.
Słowo "sok" jest bardzo pojemne. Ten pomidorowy, klasyczny, robiony jest
metodą przecierową. Ale tam jest co przecierać, na sicie zostają skórki
i nasiona. Banany wystarczy rozdziabdziać. Ulubionym tematem dziennikarzy
jest użalanie się nad tym, że sok malinowy ze sklepu prawie nie zawiera
malin. Więc to podróba jest. Ale też babciowe przetwory z tych owoców
nigdy nie były sokiem, tylko syropem. O kolorze bladym, bo malinowy
barwnik nietrwały. Smak i zapach też mało wyraźny, bo u malin wszystko
ulotne. Zatem to co teraz, to nie podróba, lecz kreacja. Syntetyk z cukru,
barwnika aronii i malinowych aromatów (identycznych z naturalnymi).
Jarek
--
Matko, w lesie są maliny,
Niechaj idą w las dziewczyny.
Która więcej malin zbierze,
Tę za żonę pan wybierze.
|