W dniu 2016-07-20 o 17:39, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 20 Jul 2016 13:05:42 +0200, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2016-07-19 o 22:21, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 19 Jul 2016 21:31:27 +0200, Animka napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2016-07-18 o 18:01, Ikselka pisze:
>>>>> Mówiłam o elektrycznych urządzeniach agd :-)
>>>> Aaaa, taki to postawilam wysoko w szafie, bo dużo prądu żarł.
>>> Przecież zagotowanie wody prądem trwa tylko chwilę, to ileż prądu zeżre
>>> czajnik? Nie wiem, czy zagotowanie wody na gazie jest tańsze.
>> Na gazie tańsze.
> Chyba jednak tak: http://www.dzyszla.aplus.pl/blog-1328261428.html
>
>> Przynajmniej u mnie. Często wodę gotuję.
>> Czajnik elektryczny to ostateczność, czyli rezerwa na wszelki wypadek.
> Wystarczy, żebyś nie gotowała w nim wody tak często jak gotujesz - znam
> osoby,które gotują ją raz/dwa na cały dzień i parzą sobie herbatę/kawę w
> termosie. Nie ma potrzeby gotowania większej ilości wody co chwila, aby
> zaparzyć sobie jedną filiżankę napoju. To ewidentnie obniża koszty.
Wiem, ale ja lubie zagotować wodę na cały czajnik (na gazie) i ją zawsze
mieć zagotowaną. Herbatę często robię.
Za gaz duzo nie placę. Jakieś 35-45 zł na dwa m-ce. Ostatnio nic ie
pieklam, ale gazu dużo też nie wychodzi.
W piekarniku mam jeszcze opcje oprócz gazu- na prąd (jakis rożen bez
bolca), ale nie praktykowałam, chociaż kucheka ma już 3 lata. Rany, jak
ten czas szybko leci.

--
animka