Data: 2016-07-22 17:14:14
Temat: Re: Wyciskarka wolnoobrotowa
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-07-21 o 11:35, Trefniś pisze:
> W dniu .07.2016 o 02:04 Animka <a...@t...wp.pl> pisze:
>
>> W dniu 2016-07-20 o 17:45, Trefniś pisze:
>
> (...)
>>> Niestety, wiem z obserwacji, że niesłychanie często w naszych
>>> kuchniach marnuje się olbrzymie ilości gazu. Zwyczajnie nie wiemy,
>>> _jak_ gotować oszczędnie. Poczynając od gotowania znacznie większej
>>> ilości wody, niż to jest potrzebne, a kończąc na nagminnym gotowaniu
>>> na _niewłaściwym_ palniku!
>>>
>> Mam jeden palnik największy, dwa mniejsze i jeden malutki. Gotuję na
>> tym do jakiego garnek czy patelnia mi pasuje.
>
> Jeśli chodzi o oszczędność gazu, należy bezwzględnie stosować taki
> palnik, którego płomienie pozostają w obrysie garnka. Inaczej płomień
> będzie ogrzewał także powietrze wokół garnka, zamiast dna garnka.
> Nagminnie wybierane są stanowczo za duże palniki, przyjrzyjcie się..
Mam dwa duże garnki i nawet największy palnik jest dla tych garnków
znikomy. Niestety, ale nie pozbędę się ich, bo są najlepsze do gotowania
bigosu, zup czy np. czegoś co ciągle kipi.
>
> Ale należy też pamiętać o innym niebezpieczeństwie. Jeśli zastosujemy
> zbyt mały palnik, spalanie gazu odbywa się przy deficycie tlenu. Duży
> garnek utrudnia dostęp świeżego powietrza do płomienia. Wtedy powstaje
> niebezpieczny tlenek węgla.
Trzeba i tak okno w kuchni otwierać, bo para leci.
> W dobie pralek automatycznych zatrucie CO od zwykłego gotowania może
> wydać się mało prawdopodobne i wydumane. Ale znam opowiadania
> starszych osób, które "gotowanie prania" wspominają jako całodzienny
> ból głowy, bo takie gotowanie w wielkim garze na małym palnikach
> (nawet, jeśli stosowano dwa lub trzy) trwało godziny. Mądre osoby
> wypraszały z domu całą rodzinę, otwierały szeroko okna, ale np. w
> zimie też prać trzeba.
>
Pamiętam. Nawet pieluchy były takie, które trzeba było gotować. Nie bylo
pampersów.
--
animka
|