Data: 2006-08-08 00:00:17
Temat: Re: Wyjsc na plus..
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości
[...]
Odniosę się tylko do tej ostatniej kwestii:
> Z tym się zgodzę, ale w odniesieniu do tematu - gdyby przyrównanie
> bandziorów do bohaterów wątku było poprawne, to ci pierwsi powinni
> strzelać sobie w łeb, a jakoś tego nie robią
Bezsprzecznie są to dwie różne motywacje, ale łączy te mentalności pasja igrania
ze skrajnymi emocjami. Rosyjska ruletka. Alternatywa: Śmierć natychmiast,
wkrótce, niedługo, albo imponowanie wymykaniem się jej, niezniszczalnością.
W przypadku kamikadze - nie ma alternatywy, ale jest emocjonalne przejście na
"drugą stronę". Te zjawiska są sprzeczne z dobrze znaną nam obyczajowośią opartą
na życiu jako najwyższej wartości (w tej części świata przynajmniej)
Myślę, że ten brak szacunku do życia, a właściwie kwestionowanie życia jako
nadrzędnej wartości tak szokuje. Trudno te emocje nam zrozumieć.
> - mz. mają oni zdecydowanie
> ambiwalentny stosunek do ryzyka.
Samo ryzyko niesie przecież ze sobą ambiwalencję.
> to kwestia "wymogów
> logicznej odpowiedzi i argumentacji", a nie kwestia ich emocji. Może być
> oczywiście tak, że część z nich nie posiada wiedzy nt. doświadczania
> AIDS, może być tak, że część z nich jest zmęczona "wyczekiwaniem" na
> AIDS, może być tak, że część z nich nie potrafi ułożyć sobie życia z
> jednym partnerem, może być również tak, że część z nich doświadcza
> ostracyzmu społeczeństwa, kryje się i jest tym zmęczona. W większości
> przypadków nadal nie widzę "chęci imponowania", pomimo słów samych
> zainteresowanych - większość chce mieć życie za sobą, albo ryzyko za
> sobą.
Ja jednak widzę tutaj specyficzne "bohaterstwo", modę na taki wyczyn, a nie mogę
ich myślenia nazwać logicznym, bo według wartości, które ja wyznaję, igranie ze
śmiercią takim nie jest.
Kiedy w szczeniackiej młodości, w mróz chodziłem z gołą głową, bez szalika i z
rozpiętą koszulą, żeby było widać tors - priorytet miały inne wartości (twardym
czeba być, a nie mientkim)), niż życie moje i zdrowie. Logicznym to nie było z
mojego dzisiejszego punktu spojrzenia.
pozdrawiam
michał
--
Klasyk to autor, którego się cytuje, ale nie czytuje (Laurence Olivier)
|