Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!news.internetia.pl!ne
wsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Wyjscie z/bez meza
Date: Thu, 24 Jan 2008 13:34:51 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 47
Message-ID: <fna103$ak5$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <fn45t4$2f6$1@inews.gazeta.pl> <4795c293$1@news.home.net.pl>
<1...@c...googlegroups.com>
<fn5krk$a2p$1@news.interia.pl> <fn5ltf$38n$6@atlantis.news.tpi.pl>
<fn5lat$an7$1@news.interia.pl> <fn6mc7$jbo$1@atlantis.news.tpi.pl>
<fn6mvd$ee3$1@nemesis.news.tpi.pl> <fn6n5d$f0p$1@nemesis.news.tpi.pl>
<fn6no0$g46$1@nemesis.news.tpi.pl> <fn7fch$upi$1@node1.news.atman.pl>
<fn7ies$v81$1@node1.news.atman.pl> <fn7rhp$q63$1@news.interia.pl>
<fn9gbn$lgm$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e...@i...googlegroups.com>
<fn9hjq$2me$1@nemesis.news.tpi.pl> <fn9hnl$p9v$1@atlantis.news.tpi.pl>
<fn9m18$d7j$1@nemesis.news.tpi.pl> <fn9rmi$rfp$1@nemesis.news.tpi.pl>
<fn9ujp$8p0$1@atlantis.news.tpi.pl> <fn9vrv$89r$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: aov226.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1201178435 10885 83.26.129.226 (24 Jan 2008 12:40:35
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 24 Jan 2008 12:40:35 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.9 (Windows/20071031)
In-Reply-To: <fn9vrv$89r$1@nemesis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:94673
Ukryj nagłówki
Hanka Skwarczyńska pisze:
>> [...] Primo, dla mnie wielkim, wręcz ostatecznym, buractwem
>> jest organizowanie imprez wyłącznie dla singli. [...]
>
> Nie bardzo rozumiem, dlaczego, natomiast jeśli singlem nie jesteś, to
> niechęć do pójścia na imprezę wyłącznie dla singli wydaje mi się dość
> naturalna. Na szczęście w takim wypadku problem nie istnieje -
> zwyczajnie nie byłbyś zaproszony. Osobna historia to imprezy
> organizowane dla pewnej grupy ludzi związanych wspólnym kryterium, dajmy
> na to, przynależnością do tej samej klasy te X lat temu. Wyłącznie. Co
> jest w tym buraczanego, nie mam pojęcia. Nie znam nikogo, kto próbowałby
> ciągnąć kumpla od kieliszka na firmową imprezę integracyjną albo męża na
> wieczór panieński - dlaczego akurat spotkanie klasowe ma być traktowane
> inaczej?
Wieczór panieński jest dla singli (chyba że już obowiązuje inna
definicja panienki), a firmowa impreza integracyjna jest jak rozumiem w
zakresie obowiązków (bo na wszystkich nieobowiązkowych w mojej karierze
osoby towarzyszące też bywały) pracownika. Ja mówię o dobrowolnych
spotkaniach dorosłych ludzi, którzy charakteryzują się tym, że jakieś
tam zobowiązania mają. Jeśli więc są zapraszani, to obowiązkiem
zapraszającego jest z tym się liczyć. A to oznacza oficjalne
stwierdzenie że zapraszany ma przyjść sam lub akceptację możliwości iż
przyjdzie z żoną, dzieckiem, kotem czy nawet babcią, której z kolei
będzie towarzyszył Alzenheimer.
> Zdecydowanie natomiast wielkim, wręcz ostatecznym buractwem jest
> przyprowadzanie gdzieś osoby, która nie była zaproszona. Przy czym za
> osobę zaproszoną uznaje się osobę, która otrzymała zaproszenie, nie zaś
> osobę związaną relacją o dowolnym charakterze z osobą, która otrzymała
> zaproszenie. Naturalnie są wyjątki - bywają imprezy z definicji
> przeznaczone dla krewnych i znajomych Królika oraz przypadkowych ludzi
> spotkanych przez Królika po drodze, bywają imprezy luźne, których
> formuła dopuszcza zapytanie, czy można przyprowadzić ze sobą gościa,
> bywają sytuacje, w których daje się zasugerować, że dobrze by było
> rozszerzyć zaproszenie na kogoś jeszcze, choć to ostatnie zawsze jest
> ryzykowne. Ale zasada pozostaje zasadą.
Owóż moim zdaniem tym się różni impreza luźna od oficjalnej, że ta
druga wymaga oficjalnego, imiennego i pisemnego zaproszenia. Jeśli
takowego nie ma, to ja uznaję taką imprezę za luźną. A na luźnych
imprezach burakami są sztywniacy.
--
Pozdrawiam
Adam
|