Data: 2008-01-24 12:59:11
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska pisze:
>> [...] Primo, dla mnie wielkim, wręcz ostatecznym, buractwem
>> jest organizowanie imprez wyłącznie dla singli. [...]
>
> Nie bardzo rozumiem, dlaczego, natomiast jeśli singlem nie jesteś, to
> niechęć do pójścia na imprezę wyłącznie dla singli wydaje mi się dość
> naturalna. Na szczęście w takim wypadku problem nie istnieje -
> zwyczajnie nie byłbyś zaproszony.
tak, tylko ja np. rozumiem Adamowego "singla" nie w sensie "osoby
żyjącej samotnie" tylko w sensie sytuacji "przychodzimy pojedynczo"
> Osobna historia to imprezy organizowane dla pewnej grupy ludzi związanych wspólnym
kryterium
Każdą z takich imprez da sie zorganizować na dwa sposoby (nawet
abstrahując od tego, czy są oficjalne, czy nie): "singlowo"
i "z partnerem". I tak je określić w momencie organizacji
Singlowo, czyli masz przyjść sam(a)
I spotkanie klasowe nie jest tu żadnym wyjątkiem, NIE MUSI być
organizowane bez partnera... I właśnie takiego punktu widzenia tu
bronię, czyli nie zgadzam się z twierdzeniem:
STALKER: Po pierwsze, nie widzę powodów dla których takie spotkanie musi
się odbywać bez osób towarzyszących....
MOLNARKa: Przyjmij więc do wiadomości, ze jesteś ... wyjątkiem.
Ludzie chcą się spotykać bez osób towarzyszących (dlatego własnych TŻ
zostawiają w domu) i bez cudzych TŻ. Pojawiając się na takowym spotkaniu
(bo Ty nie widzisz powodu, zeby nie iść) jesteś traktowany jak kretyn
bądz mąż zazdrośnik.
I na wszelki wypadek jeszcze raz napiszę: z zasady nie chodzę na zloty
klasowe "z wymuszoną singlowatością", bo kieruje się tu opinią taką jak Adam
Stalker
|