Data: 2008-01-24 14:17:14
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska pisze:
> I właśnie to jest dla mnie nie do pojęcia. Naprawdę Was obraża, że ktoś
> chce się spotkać z Wami, ale już niekoniecznie z Waszymi, nieznanymi
> sobie osobiście, żonami?
Mnie obraża, gdy ktoś kogo nie widziałem ćwierć wieku, uważa że jest na
tyle atrakcyjny, iż domyślnym jest że ja mam ochotę spędzać jakiś czas z
nim i tylko nim. Ja uważam iż domyślnym jest, że na takie spotkania
przychodzi każdy jak jemu pasuje. Pasuje z dowolnych przyczyn, czy
dlatego że mąż jest zazdrosny czy dlatego ze żona się sama w domu nudzi.
A jeśli organizator uważa inaczej, to on powinien o tym wcześniej
oficjalnie powiadomić.
Atrakcyjność takich spotkań polega wyłącznie na tym że spotykają się na
nich różni ludzie, którzy się akceptują. Nie widzę najmniejszego powodu
by spotykać się z ludźmi którzy na widok cudzego męża/żony się
naburmuszają. Wyobraź sobie jakbyś się czuła i co pomyślała gdyby
wyrosła Ci na nosie gigantyczna brodawka, a na spotkaniu ludzie zaczęli
komentować że zapraszali Cię bez brodawki i że ona im psuje humor. Warto
się z takimi spotykać ? A w czym mąż gorszy od brodawki ?
--
Pozdrawiam
Adam
|